Od razu wyjaśnijmy, że Williams Advanced Engineering Limited oraz Williams Grand Prix Engineering Limited należą do holdingu w ramach Williams Grand Prix Holdings PLC, który w piątek ogłosił owe wyniki finansowe. Ogółem przychody grupy wzrosły do 176,5 mln funtów, z poprzednich 166,2 mln. Tak zwany zysk EBITDA, czyli według definicji zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed potrąceniem odsetek od zaciągniętych zobowiązań oprocentowanych (kredytów, obligacji), podatków, amortyzacji wartości niematerialnych i prawnych oraz amortyzacji (deprecjacji) rzeczowych aktywów trwałych wyniósł 12,9 mln. A to oznacza wzrost z 10,8 w 2017 roku. Z kolei przychody z działalności w biznesie F1 osiągnęły 130,7 mln funtów, co w porównaniu ze 125,6 mln w roku poprzednich, oznacza wzrost o 5,1 mln funtów. Tu bez zmian pozostał jednak zysk operacyjny, który znów wyniósł 16 mln funtów. Williams, który od 2012 roku nie wygrał żadnego wyścigu, a po ostatni tytuł sięgnął w 1997 roku, w ubiegłym roku zanotował fatalny sezon. Zespół w 21 wyścigach zgromadził zaledwie siedem punktów i zdecydowanie ostawał od reszty stawki. Gdy wydawało się, że gorzej być nie może, nowy rok zaczął się równie tragicznie pod względem sportowym. Robert Kubica i George Russell mają do dyspozycji bolid, który zupełnie nie jest konkurencyjny względem pozostałych ekip i zespół, który jeszcze w 2015 roku był na podium w klasyfikacji konstruktorów, nie może podźwignąć się z totalnej zapaści. <a href="http://www.orlenteam.pl/">Najnowsze wiadomości o</a> <a href="http://www.orlenteam.pl/">Robercie Kubicy!</a> Pojawienie się nowego sponsora tytularnego, czyli firmy ROKiT w miejsce Martini, miało być dowodem na ciągle silną markę Williamsa. Pytanie, jak długo jeszcze można będzie bazować na wypracowanej przez dekady renomie? Nie jest tajemnicą, że paru innych sponsorów zabrał ze sobą poprzedni kierowca Williamsa Lance Stroll, który dołączył do Racing Point powstałego w miejsce zespołu Force India, kontrolowanego przez swojego ojca-miliardera Lawrence'a. AG