W Baku dominację w tym sezonie potwierdził Mercedes, który zaliczył czwarty dublet w tym sezonie. Czy ktoś będzie w stanie zatrzymać duet Bottas - Hamilton? Próbuje Ferrari, ale podczas wyścigów Sebastian Vettel i Charles Leclerc nie są w stanie dotrzymać kroku obrońcom tytułu. A Williams? W dalszym ciągu zamyka stawkę. Przed GP Azerbejdżanu Kubica mówił, że strata do rywali jest zbyt duża, żeby myśleć o zdobyciu punktów. Polski kierowca nie przypuszczał jednak, że weekend w Baku będzie dla niego i całego zespołu tak koszmarny. <a href="http://www.orlenteam.pl/">Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy!</a> Zaczęło się pechowo już w piątek. Podczas pierwszego treningu Russell poważnie uszkodził podłogę w FW42 przez wystającą studzienkę kanalizacyjną. Pod znakiem zapytania stanął udział Brytyjczyka w wyścigu. Mechanicy stajni z Grove stanęli na wysokości zadania i naprawili samochód na czas.W kwalifikacjach bolid rozbił Kubica. Auto polskiego kierowcy doprowadzono do użytku, ale podczas odbudowy wprowadzono zmiany w ustawieniach, co jest naruszeniem przepisów parku zamkniętego i dlatego Kubica wystartował do niedzielnego wyścigu z alei serwisowej. Gdyby tego było mało, to Polak został ukarany w trakcie wyścigu. Okazało się bowiem, że zbyt wcześnie wyjechał z garażu na aleję serwisową przed startem. Kubica w ramach kary musiał przejechać przez aleję serwisową. Miało to miejsce akurat w momencie, kiedy nasz rodak plasował się na 15. miejscu. Pewnie długo by go nie utrzymał, ale kara sprawiła, że spadł na ostatnią pozycję i tak też dojechał do mety. Przed Polakiem finiszował Russell. Ton rywalizacji nadawały Mercedesy. Z pierwszego pola ruszył Bottas, a tuż za nim wystartował Hamilton. Obaj stoczyli zaciętą walkę o pozycję lidera. W pierwszych ciasnych zakrętach bolidy Mercedesa jechały bardzo blisko siebie i wydawało się, że kontakt jest nieunikniony. Nie doszło do zderzenia, a zwycięsko z tej potyczki wyszedł Bottas. Fin jechał bardzo dobrym tempem i z okrążenia na okrążenie powiększał przewagę nad kolegą z zespołu.Systematycznie do czołówki "przebijał" się Charles Leclerc z Ferrari, który startował z ósmej pozycji.Do przetasowań doszło, kiedy kierowcy zaczęli zjeżdżać na zmianę opon. Leclerc od początku jechał na "gumach" z pośredniej mieszanki i kiedy pit stopy zaliczali kolejno Bottas, Hamilton i Vettel, wykorzystał sytuację obejmując prowadzenie w wyścigu. Kierowca stajni z Maranello długo przewodził stawce, ale w miarę, jak jego opony się zużywały, to Bottas i Hamilton zbliżali się do niego. W końcu Fin uporał się z Leclerkiem, a chwilę później wyprzedził go również Hamilton. Na 15 okrążeń przed końcem sytuacja wróciła więc do normy, czyli na czele znów mieliśmy dwa Mercedesy.Wtedy też doszło do kuriozalnej sytuacji z udziałem Daniela Ricciardo z Renault i Daniiła Kwiata z Toro Rosso, kiedy walczyli o pozycję. Pierwszy z wymienionych za późno rozpoczął hamowanie i "przejechał" zakręt. Kwiat zachował czujność unikając zderzenia. Na tym jednak nie koniec. Ricciardo cofając uderzył w bolid Kwiata. Okazało się, że uszkodzenia w obu bolidach są na tyle poważne, że ani Ricciardo, ani Kwiat nie mogli kontynuować wyścigu.Chwilę później z powodu problemów z samochodem musiał wycofać się Pierre Gasly. W związku z kłopotami kierowcy Red Bulla wprowadzono VSC, czyli wirtualny samochód bezpieczeństwa, a do końca pozostało 10 okrążeń. Czwartym pechowcem, którego bolid odmówił posłuszeństwa, okazał się Romain Grosjean z Haasa. Neutralizacja trwała dwa okrążenia. Kiedy zawodnicy znów zaczęli się ścigać, Hamilton coraz bardziej zbliżał się do liderującego Bottasa. Różnica między nimi wynosiła niecałą sekundę. Można było się zastanawiać, czy zespół pozwoli na bratobójczą walkę o zwycięstwo. Nie było to konieczne, bo Bottas "dowiózł" pierwsze miejsce, a tuż za nim finiszował Hamilton. Dzięki triumfowi w Baku Fin został nowym liderem klasyfikacji generalnej kierowców.Rzutem na taśmę najlepszy czas jednego okrążenia uzyskał Leclerc. RK Wyniki GP Azerbejdżanu: 1. Valtteri Bottas (Finlandia/Mercedes) 1:31.52,492 2. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes) strata 1,524 s 3. Sebastian Vettel (Niemcy/Ferrari) 11,739 4. Max Verstappen (Holandia/Red Bull-Honda) 17,493 5. Charles Leclerc (Monako/Ferrari) 69,107 6. Sergio Perez (Meksyk/Racing Point-Mercedes) 76,416 7. Carlos Sainz (Hiszpania/McLaren-Renault) 83,826 8. Lando Norris (W. Brytania/McLaren-Renault) 100,268 9. Lance Stroll (Kanada/Racing Point-Mercedes) 103,816 10. Kimi Raikkonen (Finlandia/Alfa Romeo-Ferrari) 1 okrążenie 11. Alexander Albon (Tajlandia/Toro Rosso-Honda) 1 okrążenie 12. Antonio Giovinazzi (Włochy/Alfa Romeo-Ferrari) 1 okrążenie 13. Kevin Magnussen (Dania/Haas-Ferrari) 1 okrążenie 14. Nico Huelkenberg (Niemcy/Renault) 1 okrążenie 15. George Russell (W. Brytania/Williams-Mercedes) 2 okrążenia 16. Robert Kubica (Polska/Williams-Mercedes) 2 okrążenia Nie ukończyli: Pierre Gasly (Francja/Red Bull-Honda) Romain Grosjean (Francja/Haas-Ferrari) Daniił Kwiat (Rosja/Toro Rosso-Honda) Daniel Ricciardo (Australia/Renault)