Wolff jest szefem zespołu, który stał się najbardziej zwycięski w historii Formuły 1, wygrywając zarówno klasyfikację kierowców jak i konstruktorów przez sześć kolejnych lat, jednak kontrakt Austriaka wygasa w tym roku. Rozważał on więc swoją przyszłość, ale po niedzielnym Grand Prix Włoch na torze Monza stwierdził, że pozostanie "zaangażowany w taki czy inny sposób"."Kocham ten zespół i myślę, że tutaj jest moje miejsce. Po prostu osiem lat w roli szefa odcisnęło swoje piętno i zastanawiałem się na tym. Ważne, żeby podjąć odpowiednią decyzję dla rodziny i dla mnie, ale możecie być pewni, że będę zaangażowany w ten czy inny sposób" - powiedział Wolff.Wolff nie tylko jest szefem zespołu, ale także posiada 30 procent jego akcji i odpowiada za cały program motosportu w Mercedesie.Wolff powiedział też, że "wciąż trwa dla niego rok refleksji i ma czas do 31 grudnia", aby wszystko określić i dodał, że w odniesieniu do jego relacji z szefem firmy macierzystej Mercedesa, Daimlerem, "fantastycznie dogaduję się z Olą Kalleniusem".