Mercedes ma już zapewnione mistrzostwo świata konstruktorów. Z kolei Lewis Hamilton może być już pewny indywidualnego triumfu. Dlatego też Wolff postanowił zostać w Europie i zająć się sprawami dotyczącymi zespołu. - Grand Prix Brazylii będzie pierwszym wyścigiem od 2013 roku, w którym nie wezmę udziału. Mając zapewnione dwa tytuły mistrzowskie mogę sobie pozwolić na to, żeby zostać w Europie i skupić się na innych rzeczach - powiedział. Tydzień po wyścigu w Brazylii, Mercedes ma zadebiutować w wyścigu Formuły E, w Arabii Saudyjskiej. Wolff musi się też skupić na wprowadzaniu zmian w samochodzie na 2021 rok. Na torze Interlagos zespołowi szefował będzie James Allison. Wolff jednak podkreśla, że mimo zapewnionych już sukcesów, jego zespół nie potraktuje ulgowo dwóch ostatnich wyścigów. - Przed nami dwa wyścigi w sezonie 2019 i chcemy zakończyć ten sezon na wysokim poziomie. Mamy miłe wspomnienia z Brazylii, bo w poprzednim roku nie tylko wygraliśmy wyścig, ale także zapewniliśmy sobie mistrzostwo konstruktorów na Interlagos - powiedział i dodał: - To bardzo krótki tor, który sprawia, że kwalifikacje są szczególnie trudne, ponieważ różnice są bardzo małe. Od wakacji nie mieliśmy najszybszego samochodu w soboty, ale i tak byliśmy w stanie zdobyć pole position w Austin i spróbujemy powalczyć o start w pierwszym rzędzie też w Sao Paulo. Sezon zakończy się 1 grudnia wyścigiem o Grand Prix Abu Zabi. MP