Tajfun, w którym prędkość wiatru może przekraczać 300 km/h, jest spodziewany w rejonie toru w sobotę. Z tego powodu organizatorzy i przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) zdecydowali się odwołać sobotnie kwalifikacje i przenieść je na niedzielę. Mają się one odbyć na cztery godziny przed planowanym startem wyścigu o godz. 14.10 (7.10 czasu polskiego). Zrezygnowano także z sobotniego, trzeciego oficjalnego treningu. - Wszystkie zespoły zgadzają się z decyzją organizatorów. Wyjazd na tor przy takiej jak jest spodziewana sile wiatru byłby bardzo nierozsądny, wręcz głupi - dodał Binotto. W sobotę cały obiekt będzie zamknięty dla kibiców i mediów. Prawo wstępu będą mieli tylko organizatorzy, przedstawiciele FIA oraz upoważnieni ludzie z zespołów mający za zadanie nadzorowanie sytuacji w strefie serwisowej. - Na torze w sobotę będą mogły przebywać tylko osoby upoważnione, wyznaczone przez organizatora. Kibice muszą to zrozumieć, ich obecność może być zagrożeniem bezpieczeństwa - przyznał szef teamu Alfa Romeo Frederic Vasseur. Hagibis (w języku filipińskim Tagalog - oznacza prędkość), będzie prawdopodobnie jedną z najgwałtowniejszych burz, które w ostatnich 60 latach nawiedziły ten region Japonii. Uderzenie tajfunu grozi także stolicy Tokio oraz wszystkim regionom kraju w promieniu około 400 km. Jak przewidują meteorolodzy, jego siła osłabnie dopiero w niedzielę, gdy dotrze do wyspy Honsiu. Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy! Przed sobotą na torze zdemontowane już zostały światła startowe oraz potężne ekrany, na których kibice mieli śledzić przebieg rywalizacji. Całość sprzętu przeniesiono do hangarów w budynku głównym. Także usunięto część już wcześniej zainstalowanych dodatkowych trybun, a obsługa toru przygotowała tysiące worków z piaskiem, które mają zabezpieczać strefę serwisową w przypadku możliwej powodzi. W strefach, gdzie mieli przebywać kibice i VIP-y, zwinięto ogromne namioty. Sprzęt, który pozostał zabezpieczono linami. Mocowano je do potężnych kołków, których kilkaset umieszczono w asfalcie. Zamknięte zostały wszystkie bramy garażowe, zabezpieczono suwnice, w części hotelowej toru usunięto ekrany i systemy nagłaśniające. Zdecydowano także, że gdyby kwalifikacje także trzeba było odwołać, a prognozy przewidują, że pogoda w niedzielę może nadal być niesprzyjająca (ulewy i podmuchy wiatru), wtedy kolejność na starcie - o ile wyścig się odbędzie - będzie ustalona na podstawie wyników drugiego treningu, na którym najlepiej wypadli kierowcy zespołu Mercedes GP - obrońca tytułu Brytyjczyk Lewis Hamilton i Fin Valtteri Bottas, Ostrzeżenia przed opadami deszczu, silnym wiatrem i wysokimi falami wydał już także rząd Shinzo Abe. Premier zaapelował do mieszkańców zagrożonych terenów o ewakuowanie się w bardziej bezpieczne rejony oraz o gromadzenie żywności i wody. W klasyfikacji generalnej Formuły 1, po 16 z 21 wyścigów, prowadzi Hamilton, który jest bliski zapewnienia sobie szóstego w karierze tytułu indywidualnego mistrza świata. Zgromadził 322 punkty, o 73 więcej od wicelidera Bottasa. Trzeci Charles Leclerc (Monako/Ferrari) traci do Brytyjczyka już 107. W Suzuce wystartuje też m.in. Robert Kubica. Będzie to jeden z jego ostatnich wyścigów w barwach Williamsa. Polak już wcześniej zapowiedział, że nie przedłuży umowy z brytyjskim teamem.