Trwa najwspanialszy rok w karierze George’a Russella. Brytyjczyk po kilku latach posuchy, dość nieoczekiwanie zaczął odnosić sukcesy w przeciętnym Williamsie. Jakby tego było mało, już w przyszłym sezonie otrzyma życiową szansę i dołączy do Mercedesa, zastępując w nim Valtteriego Bottasa. Co niektórzy kibice uważają nawet, iż utalentowany kierowca w ciągu najbliższych lat przyćmi swojego znacznie bardziej utytułowanego rodaka - Lewisa Hamiltona. Całej sprawie z wielką ekscytacją przeglądają się nie tylko fani z całego świata, ale i konkurencja na czele z Red Bullem. - Z całą pewnością Russell wzmocni zespół. To wielki talent. Można to dostrzec w Williamsie. Udało mu się w kwalifikacjach wywalczyć miejsca w przednich rzędach, zdobył podium. To oczywista gwiazda przyszłości - mówi Christian Horner cytowany przez motorsport.com. Formuła 1. Russell pójdzie drogą Verstappena? 47-latek dobrze wie, o czym mówi. W przeszłości zaufał bowiem młodemu Maxowi Verstappenowi, który teraz odpłaca się mu wynikami i skutecznie walczy o pierwszy w karierze tytuł mistrza świata. - Czas w tym sporcie nie stoi w miejscu i zawsze pojawia się jakiś talent. Obserwacja tego, jak George poradzi sobie na wielkiej scenie będzie fascynująca - zakończył szef stajni z Milton Keynes. Zanim Russell dołączy do Mercedesa, musi dokończyć sezon w Williamsie. Kierowca urodzony w King’s Lynn obecnie plasuje się na piętnastym miejscu w klasyfikacji generalnej, z szesnastoma punktami na koncie. Sprawdź najnowsze informacje na Polsatnews.pl!