Dotychczas - przez pandemię koronawirusa - odbyły się tylko trzy wyścigi Formuły 1. "Rzeczywistość jest taka, że nasz samochód nie jest konkurencyjny. To jest widoczne gołym okiem i trudno cokolwiek teraz zmienić" - przyznał 44-letni Elkann w wywiadzie dla "Gazzetta dello Sport". Dodał, że tak jak kierowcy, tak i cały team cierpi z tego powodu, że nie jest w stanie nawiązać walki z Mercedesem. "Musimy jednak powiedzieć jasno, że przed nami jest bardzo długa druga. Przyszłość nadal może należeć do nas, ale właśnie teraz musimy pracować nad solidnym podłożem do sukcesów" - dodał. Elkann ma nadzieję, że już 2022 rok da im większą szansę, bo właśnie wówczas zmienią się zasady konkurencji. "Jestem przekonany, że dzięki temu staniemy się zdolni do rywalizacji z najlepszymi" - zaznaczył. Zasugerował także, że w kolejnych sezonach Ferrari będzie stawiać na młodych zawodników, którzy jeszcze nie osiągnęli w Formule 1 wielkiego sukcesu.