W czterech dotychczas rozegranych wyścigach F1 dwa czołowe miejsca na podium zajmowali kierowcy Mercedesa. Fin Valtteri Bottas był najszybszy w GP Australii i Azerbejdżanu, natomiast obrońca tytułu Brytyjczyk Lewis Hamilton wygrał GP Bahrajnu i Chin. "Mają bardzo dobry początek sezonu, to dla mnie jest pewnym zaskoczeniem. Teraz widać, że pomimo naszych dobrych wyników podczas testów ich samochód jest nieco lepszy. Ale - jak sądzę - różnica nie jest duża, liczę na to, że uda się ją szybko zniwelować" - deklaruje szef Ferrari. Zdaniem Binotto, kierowcom Ferrari zabrakło także szczęścia. "Charles Leclerc był przecież najszybszy podczas trzech sesji treningowych w Baku, ale później rozbił się podczas kwalifikacji. Sebastian Vettel jechał w Baku dobrze, walczył z Lewisem, ale zabrakło mu także szczęścia. Wierzę, że w Barcelonie już będzie lepiej" - dodał. Do wyścigu o Grand Prix Hiszpanii, który odbędzie się 12 maja w Barcelonie, większość ekip przygotowuje się w Europie. Ferrari zapowiada, że ich bolid będzie bardziej konkurencyjny w stosunku do Mercedesa niż dotychczas. "Mamy sporo ciekawych obserwacji z początku sezonu, pracujemy nad nimi, być może pozwolą nam zlikwidować przewagę Mercedesa" - dodał Binotto. wha/ af/