Przed kierowcami kilkutygodniowy odpoczynek od weekendów Grand Prix (najbliższy start 26 sierpnia na torze Circuit de Spa-Francorchamps w Belgii), ale zespoły są już za półmetkiem sezonu. Dotąd rozegrano dwanaście wyścigów, a do końca cyklu pozostało dziewięć zawodów, z finałem w Abu Zabi. W związku z przerwą wiele obiecują sobie szefowie i inżynierowie Williamsa, najsłabszej ekipy w stawce F1. Kierowcy zespołu z Grove Siergiej Sirotkin i Lance Stroll łącznie zdobyli dotąd tylko cztery punkty i wyraźnie odstają od pozostałych ekip, co daje ekipie ostatnie, 10. miejsce w stawce konstruktorów. Nawet przedostatni w "generalce" team Sauber Ferrari ma na koncie 18 "oczek". Chyba tylko niepoprawni optymiści zakładają, że niespełna miesiąc wystarczy, by zespół Williamsa przeszedł metamorfozę i zaczął regularnie zajmować punktowane miejsca w pierwszej "dziesiątce". Mało konkurencyjny bolid z wieloma niedoskonałościami plus mało doświadczeni kierowcy - to wszystko nie daje wielu przesłanek do rychłych sukcesów. - Cały zespół wykonał dobrą pracę, przeprowadził dwa udane postoje i dobrze kontrolowaliśmy ten wyścig, ale nasze tempo wystarczało jedynie do walki między sobą - powiedział po GP Węgier Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa, co doskonale oddaje aktualne możliwości jego ekipy. Sirotkin zajął 16. miejsce, a Stroll 17., czyli dwie ostatnie lokaty wśród wszystkich sklasyfikowanych kierowców. - Jesteśmy gotowi na test w przyszłym tygodniu i musimy skupić się przede wszystkim na poprawie tempa - dodał Lowe. Nad wyraz zadowolony wydawał się być Sirotkin, co aż nie przystawało do rzeczywistości i nie licowało z dorobkiem Rosjanina, który do puli 4 punktów Williamsa dotąd dołożył... zero "oczek". - Uważam, że można powiedzieć, że ukończyliśmy pierwszą połowę sezonu na plusie. Nie widać tego oczywiście w wynikach, ale patrząc realistycznie na miejsce, z którego zaczynaliśmy, możemy być zadowoleni z tego, co dotąd pokazaliśmy. Mamy materiał do analizy, ciągle potrzebne są poprawki, które musimy zastosować podczas przerwy wakacyjnej. Z Grand Prix Węgier mamy wiele pozytywnych wniosków, a każdy z nas zasłużył na odpoczynek - stwierdził 22-letni Siergiej Sirotkin. AG