Kubica w tym sezonie jest kierowcą rezerwowym i rozwojowym Alfa Romeo. Od kiedy Polak związał się z tą stajnią było wiadomo, że wcześniej czy później zobaczymy go na torze. W kontrakcie ma bowiem zagwarantowany udział w sesjach treningowych. Kierownictwo zespołu podjęło decyzję, że Kubicę w akcji zobaczymy już podczas drugiego wyścigowego weekendu w tym sezonie.Krakowianin w pierwszym treningu jechał bolidem Antonio Giovinazziego etatowego kierowcy Alfa Romeo. Zadanie Kubicy było jasne - Polak miał dostarczyć jak największą ilość danych, które pomogą poprawić ustawienia bolidu. Początek sezonu, który wystartował tydzień temu, nie był bowiem zbyt udany dla teamu z Hinwil. Pierwszy wyścig pokazał, że Alfa Romeo, obok Haasa i Williamsa, jest jednym z najsłabszych zespołów w stawce. Giovinazzi zajął wprawdzie dziewiąte miejsce, ale wyprzedził tylko dwóch rywali spośród tych, którzy ukończyli wyścig. Drugi z kierowców Alfa Romeo Kimi Raikkonen w ogóle nie dojechał do mety.Faworytami GP Styrii są zawodnicy Mercedesa. Tydzień temu najlepszy okazał się Valtteri Bottas. Drugi linię mety minął obrońca tytułu Lewis Hamilton, ale Brytyjczyk został karnie przesunięty na czwarte miejsce. Kubica podczas pierwszego treningu zrobił to, co do niego należało. W sumie krakowianin przejechał 31 okrążeń na twardej i pośredniej mieszance. Na miękkich "gumach" nie dostał szansy. W swojej najlepszej próbie Kubica uzyskał czas 1.06,797. Dało mu to odległe 18. miejsce. Za Polakiem byli tylko Nicholas Latifi (Williams), który z powodu awarii bolidu większość czasu spędził w garażu, oraz Kevin Magnussen (Haas), który nie zaliczył ani jednego okrążenia pomiarowego.