Na początku wyścigu doszło do incydentu na torze z udziałem próbującego przebijać się do czołówki Charlesa Leclerca. Na torze pojawiło się sporo kawałków z uszkodzonego bolidu Ferrari. Samochód bezpieczeństwa wjechał na tor, a większość kierowców skorzystała z okazji, aby zjechać do boksów i zmienić opony. W tym samym czasie obsługa toru sprzątała śmieci, które zagrażały bezpieczeństwu kierowców. Funkcyjni sami jednak znaleźli się o krok od śmierci. Sergio Perez wyjechał z alei serwisowej i gdy przyspieszył, zobaczył przed sobą dwie osoby przebiegające przez tor. Meksykanin zamieścił na Twitterze film z mrożącego krew w żyłach zajścia. Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy! Kierowca Racing Point był przerażony. "Co jest z tymi porządkowymi? Prawie ich zabiłem! Wszystko z nimi ok?" - krzyczał przez radio do swojego inżyniera. "Po tym incydencie jestem bardzo zadowolony ze swojego wyniku dzisiaj. Dobrze, że wszyscy możemy wrócić bezpiecznie do domów i naszych rodzin. Mam nadzieję, że taka sytuacja już nigdy więcej się nie powtórzy!" - napisał na Twitterze Sergio Perez. Meksykanin zajął 13. miejsce. Wygrał broniący tytułu Brytyjczyk Lewis Hamilton (Mercedes GP), a Robert Kubica (Williams) zajął 18. pozycję. MZ