Według nieoficjalnych informacji w Austrii mają się odbyć dwa wyścigi - 5 i 12 lipca, które zainaugurują tegoroczny sezon F1. - Oczekuję, że przygotowywany przez przedstawicieli organizatora i resortu zdrowia plan dotyczący bezpieczeństwa zostanie szybko wypracowany i zaakceptowany. Dopiero wtedy będzie można go oficjalnie zakomunikować. Są na to duże szanse, bo niższe klasy wyścigowe już wszystko uzgodniły, a lada dzień zostaną wznowione rozgrywki piłkarskie i tenisowe - powiedział Anschober. Minister przypomniał, że wszystkie podejmowane działania mają za zadanie zapobiec rozprzestrzenianiu się pandemii koronawirusa, stąd też resort nie może zgodzić się na zbyt szybki tryb pracy, który może doprowadzić do błędów. - Doszliśmy do porozumienia, że podczas wyścigowego weekendu w Austrii na torze jeden zespół będzie maksymalnie mógł liczyć 80 osób, z których 60 ma być bezpośrednio zaangażowanych w obsługę techniczną dwóch bolidów - poinformował. Anschober dodał, że w Styrii, gdzie znajduje się Red Bull Ring, dotychczas wykryto stosunkowo niewiele zachorowań na COVID-19. Poziom bezpieczeństwa jest tam stosunkowo wysoki, dlatego nie można ryzykować, aby zbyt pochopne decyzje ten stan pogorszyły. Na finiszu są także przygotowania na lotnisku Zeltweg położonym w pobliżu toru. - Realizujemy zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia i władz Austrii. Chcemy, aby wyścigi odbyły się bez udziału publiczności - zakończył minister zdrowia.