23-letni Sirotkin, który - patrząc przez pryzmat wyników - nie sprawdził się w kończącym się w niedzielę sezonie F1 (zdobył 1 punkt w 20 wyścigach Grand Prix), opublikował na Twitterze okolicznościowe pożegnanie. - Drodzy przyjaciele, z wielkim żalem oświadczam, że w następnym sezonie nie będę kierowcą w Formule 1. To był bardzo trudny i długi rok, nie wszystko wiodło się tak, jakbym sobie tego życzył. Pracowałem ciężko, dawałem z siebie wszystkie siły i całe swoje serce, żeby osiągnąć oczekiwane rezultaty - powiedział Rosjanin. O kurtuazji z kolei nie ma mowy w oświadczeniu firmy SMP Racing, która stała za wprowadzeniem Sirotkina do Formuły 1. - Postanowiliśmy wycofać się z Formuły 1 w ramach projektu współpracy z zespołem Williamsa - powiedział założyciel i prezes programu SMP Racing Borys Rotenberg, choć wydaje się, że to brytyjska "stajnia" zakończyła ten projekt, który rok temu był zapowiadany jako długofalowy i wieloletni. - Byliśmy nieprzyjemnie zdziwieni niskim poziomem, od którego zespół rozpoczął sezon. Rozwój bolidu również okazał się niewystarczająco wysoki. Mimo to Siergiej Sirotkin zaliczył udany sezon w tych warunkach, w jakich się znalazł. Pracował na sto procent swoich możliwości i zrealizował wszystkie postawione przed nim zadania. Jesteśmy zadowoleni z jego pracy, a w tej chwili analizujemy wszystkie opcje rozwoju jego dalszej kariery. Na pewno odbędzie on jeszcze wiele wyścigów pod szyldem SMP Racing. O naszej decyzji poinformujemy w najbliższym czasie - ogłosił sternik firmy, zamieszczając komunikat na swojej oficjalnej stronie internetowej. AG/Vamos