"Kandydatury rodaka Daniiła Kwiata oraz Kubicy przepadły. Siergiej Sirotkin, dzięki wsparciu sponsora SMP, uzyskał bardzo korzystne warunki od zespołu z Grove. Będzie drugim kierowcą Williamsa, obok Kanadyjczyka Lance’a Strolla" - poinformował Chinchero, włoski żurnalista na łamach motorsport.com, a prywatnie znajomy Polaka. Obaj znają się jeszcze z czasów, gdy młody Robert startował w kartingu, więc można przyjąć, że dobry kompan nie publikuje niesprawdzonych informacji. "Jeśli nie będzie już dalszych opóźnień, co nie jest niemożliwe w tej sprawie, to w przyszłym tygodniu Williams ogłosi nazwisko kierowcy, który dołączy do Strolla na 2018 rok" - dodał dziennikarz, przyznając że decyzja już zapadła, a parafowanie umowy przez Rosjanina to już tylko formalność. "Nie ma niespodzianek: angielska ekipa potwierdzi porozumienie z Siergiejem Sirotkinem (który ma również opcję kontraktu na 2019 rok), tworząc najmłodszy zespół w Formule 1, złożony z 19-letniego Strolla i 22-letniego Sirotkina" - doprecyzował, nadmieniając że podpisanie kontraktu było oczekiwane jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia, ale uszczegółowienie umowy wymagało więcej czasu. Co, poza istotnym posagiem finansowym rosyjskiego konsorcjum, przechyliło szalę na korzyść Sirotkina? "Williams zdecydował się na Rosjanina, biorąc pod uwagę dobre wyniki uzyskane podczas testów w Abu Dhabi" - czytamy w artykule. Jak twierdzi Chinchero, do końca na swoją szansę liczył także Kwiat. "Były kierowca Toro Rosso miał nadzieję na szansę w ostatniej chwili, licząc na to, że będzie w stanie zagwarantować sobie takie samo wsparcie ekonomiczne jak Sirotkin, połączone ze swoim większym doświadczeniem". Czy możliwy jest nieoczekiwany zwrot akcji, tak upragniony przez fanów Kubicy i samego kierowcę? Art