33-letni Kubica od tego sezonu pełni rolę testowego kierowcy Williamsa. Wciąż jednak nie może doczekać się powrotu do Formuły 1 w pełnym tego słowa znaczeniu, czyli brania udziału w wyścigach Grand Prix. "Jest sporo czynników, które nie zależą ode mnie. Uważam, że nie wszystko jest idealnie i perfekcyjnie, ale zrobiłem dużo, by powrót się udał. Nie poddaję się" - powiedział nasz kierowca w rozmowie z TVP Sport. "Sytuacja w Formule 1 znacznie się zmieniła. Jest sporo kierowców, którzy wchodzą, którzy muszą wejść z wkładem finansowym, co utrudnia sytuację. Nie wszyscy są chętni do zaryzykowania, choć uważam, że jest ono małe. Musimy poczekać" - dodał Kubica. Tymczasem w kwestii "wkładu finansowego" z pomocą polskiemu kierowcy może pospieszyć PKN Orlen. Byłby to wielki krok w kierunku zwiększenia szans na powrót Kubicy do ścigania w F1. Orlen miałby dopełnić budżet Williamsa, a Kubica wsiadłby za kierownicę podczas wyścigów w przyszłym sezonie. "Przegląd Sportowy" pisze o kwocie 40 mln zł. Według informacji "Super Expressu", Kubica, który rozmawiał wczoraj w Warszawie z premierem Mateuszem Morawieckim, udał się także na spotkanie do Orlenu. Dziś potwierdził to na Twitterze szef koncernu Daniel Obajtek. Jak podaje "SE", kierowca spędził w siedzibie koncernu ponad godzinę. - Chodzę spokojny i uśmiechnięty, niech wam to da do myślenia. Mam nadzieję, że zobaczymy się w przyszłym roku. Pracuję nad tym - powiedział dziennikarzom Kubica. Na Instagramie Kubica zamieścił zdjęcie z premierem Morawieckim i napisał: "Wizyta u Premiera. Polska zawsze wspiera swoich. I nam jeszcze doszedł jeden temacik do dzisiejszej agendy". WS