Weekend w Rosji od początku był nieudany dla Kubicy, a wydawało się, że może być inaczej. Polski kierowca doczekał się w końcu wymiany mocno zużytej jednostki napędowej. Tymczasem, jak przekazał Kubica, bolid od początku spisywał się źle."Od piątku miałem problemy z utrzymaniem obrotów i z różnymi innymi rzeczami przy starcie. Po czterech okrążeniach treningu powiedziałem, że coś jest nie tak z bolidem. Do niedzieli nic nie zostało zrobione" - stwierdził Kubica w rozmowie z Eleven Sports. Polak w każdej sesji treningowej zajmował ostatnie miejsce. Nie inaczej było w kwalifikacjach. Wyniki jednak nie miały większego znaczenia, bo w samochodzie Polaka zostało wymienionych zbyt dużo części i w ten sposób Williams złamał przepisy. W konsekwencji Kubica został przesunięty na ostatnie pole startowe. Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy! "Start sam w sobie był słaby, ale bardziej koncentrowałem się, żeby ruszyć z miejsca. Dobrze obrałem pierwszy zakręt. Mało to pomaga, jeśli jedziesz 1,5 s wolniej" - zaznaczył. Kubica awansował nawet na 16. miejsce. Szybko sytuacja wróciła do smutnej normy. Na piątym okrążeniu Polak był już ostatni. Potem został nawet zdublowany. Do zaskakującej i niezrozumiałej decyzji Williamsa doszło na 30. okrążeniu. Wszystko zaczęło się od momentu, kiedy w bandę uderzył kolega Kubicy z zespołu George Russell. Dla Brytyjczyka był to koniec wyścigu. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Kubica został wezwany do alei serwisowej i z garażu już nie wyjechał. W bolidzie Polaka nie doszło do awarii, więc decyzja zespołu jest tym bardziej niezrozumiała. Pojawiła się informacja, że stajnia z Grove zdecydowała się na taki krok, żeby oszczędzać części na kolejne wyścigi. Potwierdził to później starszy inżynier wyścigowy Williamsa Dave Robson. Zdziwienia sytuacją nie krył Kubica, który stwierdził, że nie wie, dlaczego kazano mu wycofać się z rywalizacji.Tym samym Polak nie spełni celu, który sobie założył. "Miałem cel, żeby ukończyć wszystkie wyścigi. Niestety, nie uda mi się tego osiągnąć. Z innymi osiągnięciami w tym roku jest słabo, więc tym bardziej szkoda" - podkreślił. "Myślę, że takiego weekendu nie miałem od początku moich startów" - spuentował rozgoryczony Kubica."Wracam do domu. Będzie trochę przemyśleń nad przyszłym rokiem, a potem do Japonii" - zakończył polski kierowca. RK