W tegorocznym sezonie królowej motosportu Kubica ma pełnić funkcję kierowcy testowego i rozwojowego w ekipie Alfa Romeo Racing Orlen. Do tego ma rywalizować w serii DTM, gdzie zasiądzie za kierownicą samochodu dostarczonego przez BMW, broniąc barw klienckiego zespołu Orlen Team Art. Polak już kilkukrotnie podkreślał, że pogodzenie wszystkich obowiązków będzie niezwykle trudnym zadaniem, lecz on nie boi się wyzwań. Tym razem zobrazował sytuację w jakiej się znalazł, odwołując się do świata piłki nożnej. - Zarządzanie dwoma programami w dwóch różnych zespołach nie jest łatwe. Tym bardziej w sportach motorowych, gdzie panuje ogromna konkurencja. To trochę jak gra w Bayernie Monachium w rozgrywkach Ligi Mistrzów i jednocześnie reprezentowanie jednej z drużyn w Serie A - stwierdził Polak w rozmowie z portalem Motorsport-magazin.co. Krakowianin wrócił także myślami do koszmarnego wypadku podczas rajdu Ronde di Andora, który omal nie zakończył się tragicznie. Wypadek przerwał świetnie zapowiadającą się karierę Kubicy w Formule 1. - Niewiele osób wie, w jak złym stanie znalazłem się po wypadku i przez co przeszedłem. Nie jest łatwo wrócić po tylu latach i stawić czoła konkurencji. Dotyczy to zwłaszcza Formuły 1. Zrobiłem to jednak - mówił Kubica. Zmagania najlepszych kierowców świata na torach Formuły 1 rozpoczną się prawdopodobnie 5 lipca, wyścigiem o Grand Prix Austrii, na który nie zostaną wpuszczeni kibice. TB