Spekulacje, jakie od pewnego czasu krążyły w padoku Formuły 1, przeciął sam Kubica. Kierowca rezerwowy i rozwojowy w Williamsie poinformował o tym opinię publiczną w rozmowie z brytyjskim motorsport.com. Krakowianin potwierdził, że nastąpiło rozluźnienie współpracy z Rosbergiem, ale zdementował informacje, jakoby Niemiec w ogóle stracił miejsce w jego menedżerskim zespole. - Rzeczywiście mocno współpracowaliśmy pod koniec zeszłego roku i utrzymujemy dobre stosunki, ale aktualnie nie kooperujemy tak blisko. Wciąż mamy kontakt, ale Nico nie jest teraz tak przy mnie obecny, jak wcześniej - powiedział 33-latek. Słowa Kubicy mogą potwierdzać, że Niemiec odegrał niepoślednią rolę w jego powrocie do Formuły 1. Istotnie, Rosberg wydawał się być mocno zaangażowany i zdeterminowany w to, by pomóc w realizacji wymarzonego scenariusza dla Polaka. Wprawdzie nie udało się wywalczyć pozycji kierowcy wyścigowego, ale Kubica zrobił ku temu duży krok. Być może już nawet w trakcie bieżącego sezonu, o ile rezultaty młodych zawodników Williamsa nadal będą wołały o pomstę do nieba, otrzyma szansę spróbowania swoich sił. Teraz na głównego menedżera Kubicy wyrósł ceniony w tym światku Włoch Alessandro Alunni Bravi. AG