Wszystkie zespoły Formuły 1 do stolicy Katalonii przyjadą w czwartek, w piątek czekają je treningi, w sobotę kwalifikację, a w niedzielę wyścig. - Circuit de Barcelona-Catalunya to tor, który każdy dobrze zna, nie tylko z testów Formuły 1, ale też z innych kategorii. Od zimowych testów w Barcelonie zaszło wiele zmian, a szczególnie inne będą warunki pogodowe i te na torze - podkreśla Robert Kubica. Polak zwrócił uwagę na szczegóły techniczne bolidu Williams Racing.- Sądzę, że każdy z radością wraca do Hiszpanii, bo to pierwszy typowo europejski wyścig, na dodatek wprowadziliśmy przed nim poprawki bolidu. Zobaczymy, co uda nam się osiągnąć - oświadczył krakowianin.Przed wyprawą do Katalonii wypowiedział się też David Robson, główny inżynier Williamsa.- Na piątą rundę MŚ Formuły 1 wracamy na Circuit de Barcelona-Catalunya. Warunki będą znacznie się różniły od tych, jakich doświadczyliśmy tam podczas zimowych testów. Barcelona pozostaje popularnym wyścigiem, znanym z tego, że teamy testują nowe części i wprowadzają poprawki do samochodów - powiedział Robson. - Po naszych testach w Baku, które zostały poważnie ograniczone, w piątek w Barcelonie postaramy się przetestować sporo nowych elementów w bolidzie. W związku z tym, że czas nas goni, już dwa dni po piątkowych testach czeka nas wyścig, skoncentrujemy się na drobnych poprawkach, a te poważniejsze zostawimy na przyszły tydzień - dodał.Drugi kierowca teamu - George Russell tryska humorem i energią przed niedzielnym wyścigiem.- Jestem podekscytowany przed powrotem na Circuit de Barcelona-Catalunya, również dlatego, że rok temu wygrałem tam wyścig Formuły 2 - przypomina Brytyjczyk. - Mamy kilka fajnych nowinek w bolidzie do przetestowania w Barcelonie, które, mam nadzieję, poprowadzą nas we właściwym kierunku przed dalszą częścią sezonu. Mamy nadzieję, że będą to pozytywne zmiany, które odmienią nasz los w tym sezonie. MiKi