Williams wszedł w sezon z wielkimi problemami i sporym opóźnieniem w pracach nad bolidami w stosunku do wszystkich pozostałych ekip. Obaj kierowcy - Kubica i George Russell nie dostali samochodów, które pozwoliły im konkurować z kimkolwiek w stawce.- To skomplikowane i z całą pewnością istnieją rzeczy, które nie pomogły wydobyć maksimum ani nawet uzyskać spójności całego procesu - powiedział Kubica. Polski kierowca, dla którego jest to pierwszy sezon w najbardziej prestiżowej serii wyścigowej po ośmioletniej przerwie przyznał, że były sytuacje, w których sam popełnił błędy, ale w wielu wypadkach nie mógł niczego więcej osiągnąć ze względu na dziwnie zachowujący się bolid FW42. Podczas ostatniego Grand Prix w Kanadzie Kubica przeżył duże rozczarowanie. Choć zaczął bardzo dobrze i przesunął się o trzy lokaty, to później jednak wszystko wróciło do normy i ostatecznie trzy razy go zdublowano. - Oczywiście, to było bardzo rozczarowujące i bardzo dziwne. W piątek nie brałem udziału w pierwszym treningu, a w drugim udało mi się znaleźć dobry rytm, który później zupełnie zniknął. To było bardzo przygnębiające - powiedział. Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy! Kubica podkreślił, że największym problemem jest to, że bolid różnie się zachowuje. Przykładowo w Grand Prix Monako nie było niespodziewanych sytuacji i polski kierowca mógł skupić się na poprawianiu tempa i budowania pewności siebie. W Barcelonie było jednak zupełnie inaczej. - Mój czas okrążenia w pierwszej sesji treningowej był trochę lepszy, a nawet taki sam jak w kwalifikacjach, ale biorąc pod uwagę tryb pracy silnika, paliwo, opony, nawet bez oceny warunków, to po prostu brakowało nam sekundy, jeżeli chodzi o wydajność bolidu. To frustrujące i trudne do pojęcia - podkreślał Kubica. Polaka wziął w obronę jego młodszy kolega z zespołu - George Russell. Anglik podkreślił, że od samego początku są problemy z balansem bolidu i zachowuje się on nieprzewidywalnie. MZ