Kubica w ostatnim czasie był gościem włoskiej telewizji razem z byłym szefem Ferrari Stefano Domenicalim. Głównym tematem rozmowy było funkcjonowanie świata Formuły 1 podczas pandemii koronawirusa, ale został także poruszony temat niedoszłej do skutku umowy Kubicy z Ferrari. To właśnie Domenicali był szefem Ferrari w 2011 roku, gdy zespół kompletował kadrę na kolejny rok. I wszystko wskazuje na to, że gdyby nie fatalny wypadek podczas Rajdu Andory, Kubica byłby w tamtym sezonie partnerem Fernando Alonso. Zresztą to właśnie hiszpański kierowca oraz szef teamu byli jednymi z pierwszych osób, które odwiedziły Kubicę w szpitalu.- Mój duet z Fernando Alonso byłby pikantny - mówił o możliwej współpracy polski zawodnik.Kilka chwil później przyznał, że właściwie miał już podpisaną umowę z Ferrari, dzięki której w 2012 zastąpiłby w roli kierowcy Felipe Massę.- Kto powiedział, że miałem podpisaną umowę? Możliwe, że to powiedziałem w jakimś wywiadzie albo zostawiłem to pytanie bez jednoznacznej odpowiedzi. Tak naprawdę, dobrze pamiętam datę podpisania kontraktu, jednak nie mogę rozmawiać o szczegółach - ujawnił Kubica.Do sprawy lakonicznie odniósł się także Domenicali. - Kubica i Alonso w zespole? Fajnie byłoby zobaczyć ich razem - odpowiedział 54-letni Włoch. WG