Występy Kubicy w niemieckiej serii wyścigowej, w barwach zespołu Orlen Team Art, nie są spełnieniem marzeń naszego kierowcy.Polak przechodzi przyspieszony kurs nauki, podobnie jak cały jego team, w bojowych warunkach pracując nad samochodem BMW, którego możliwości od początku sezonu pozostawiają wiele do życzenia.W efekcie po 8 z 18 wyścigów Kubica jest sklasyfikowany na 15. miejscu z dorobkiem 1 punktu. Premierowe "oczko" krakowianin wywalczył w minioną sobotę, podczas wyścigu w holenderskim Assen, gdzie zajął 10. miejsce. Polak z pokorą podchodzi do rywalizacji w nowym dla siebie środowisku, ścigając się w stawce ze znacznie bardziej doświadczonymi kierowcami. Mimo wszystko niełatwo jest mu przełknąć fakt, że tylko wyjątkowo sprzyjające okoliczności mogą spowodować, że będzie zdobywał kolejne punkty.Jednocześnie w każdej chwili może zdarzyć się sytuacja, jaką Formuła 1 w tym sezonie już przerabiała z powodu koronawirusa, że Polak będzie musiał zastąpić w bolidzie jednego z dwóch kierowców Alfy: Włocha Antonio Giovinazziego lub Fina Kimiego Raikkonena.W rozmowie z dailygp.com nasz zawodnik przyznaje, że pozostaje w gotowości na taki wariant, lecz niespecjalnie chciał odpowiadać obszernie na tak postawione pytanie. Choćby w poczuciu lojalności. - Nie mogę powiedzieć, czy mam nadzieję na występ w tym roku, ponieważ to by oznaczało, że coś stałoby się naszemu podstawowemu kierowcy, a nikomu nie życzę źle - zaznaczył. Dodał jednak, że według jego wiedzy weźmie jeszcze udział w pierwszych treningach przed tegorocznymi wyścigami Grand Prix, choć nie potrafił doprecyzować, o które dokładnie może chodzić.W końcu padło pytanie o kolejny powrót do F1, znów w charakterze pełnoprawnego kierowcy wyścigowego. I tu z odpowiedzi Kubicy powiało pewnym optymizmem, bo wyraźnie wygląda na to, że Polak nie stracił nadziei, że jeszcze zdoła namieszać w najbardziej elitarnej serii. - Jeśli będzie szansa, to najpierw dokładnie ją rozważę, ponieważ nie chcę wracać ponownie tylko po to, aby jeździć na końcu. To dla mnie już nie ma sensu - podkreślił Kubica, jednocześnie biorąc pod uwagę scenariusz, że takie warunki już nigdy dla niego nie zaistnieją.