Niektórzy rozpowszechniali wieści, że rezerwowy i rozwojowy kierowca Williamsa otrzyma szansę, by zasiąść za kierownicą najsłabszego bolidu Formuły 1 w wyścigu. Kubica rzekomo miał zastąpić 19-letniego Lance’a Strolla, torując sobie drogę do udziału w Grand Prix wynikami, jakie uzyskał podczas testów na torze Hungaroring na Węgrzech. Na jednym ze swoich ulubionych obiektów krakowianin wykręcił lepsze czasy od swoich młodszych kolegów ze stajni. Plotki szybko zostały zdementowane przez szefostwo zespołu Williamsa, które potwierdziło, że na najdłuższym torze w kalendarzu F1 tradycyjnie wystąpi ten sam duet, czyli Rosjanin Siergiej Sirotkin i właśnie Kanadyjczyk Stroll. - Po przerwie wakacyjnej przyjemnie będzie wrócić wypoczętym i ścigać się na tak świetnym torze, podczas jednego z największych wyścigów w cyklu Formuły 1 - powiedział Sirotkin. Z kolei Stroll stwierdził, że nigdy nie był specjalnym fanem obiektu Spa - Francorchamps, ale traktuje go ze szczególną atencją, bowiem jego mama jest Belgijką. Trzynasta runda mistrzostw świata będzie powrotem kierowców po wakacyjnej przerwie. Po dwunastu liderem jest obrońca tytułu Brytyjczyk Lewis Hamilton z Mercedesa. Hamilton zgromadził dotychczas 213 pkt i o 24 pkt wyprzedza Niemca Sebastiana Vettela z Ferrari - 189 pkt oraz Fina Kimiego Raikkonena (Ferrari) - 146 pkt. Nadal jedynym kierowcą w stawce dwudziestu zawodników, który w sezonie nie zdobył ani jednego punktu, jest Sirotkin z Williamsa. Rekordzistą pod względem liczby zwycięstw na Spa-Francorchamps jest Niemiec Michael Schumacher, który wygrał tu sześć razy. Wśród kierowców aktualnie startujących prowadzi Raikkonen - cztery zwycięstwa. Hamilton był najszybszy trzy razy, natomiast Vettel - dwa. Art