Generalnie taktyka z dwoma zjazdami do boksu w Montrealu, zastosowana w przypadku Kubicy, nie była korzystnym rozwiązaniem. Dość powiedzieć, że Polak znalazł się w wąskim gronie trzech kierowców, którzy dwukrotnie zjeżdżali do swoich mechaników. Pozostali zawodnicy tylko raz wymieniali opony na te z najtwardszej mieszanki i z powodzeniem osiągali linię mety. Kubica rozpoczął wyścig świetnie, awansował z 19. na 15. miejsce, ale szybko zaczął tracić pozycje. W dodatku nie pomógł mu pierwszy zjazd do alei serwisowej, krótko po rozpoczęciu niedzielnego wyścigu. Chwilę wcześniej Polak zgłaszał przez radio, że ma ogromne problemy z przyczepnością tylnych kół. Jednak w tym przypadku serwis ze strony mechaników jeszcze nie był modelowy, bo Kubica stracił na premierowy postój 4,1 sekundy. O niebo lepiej załoga ekipy z Grove, do spółki z Kubicą, spisała się za drugim razem. To była doprawdy ekspresowa usługa - zmiana kół w bolidzie Kubicy zajęła fachowcom... 2 sekundy! Oznacza to, że specjalizujący się w pit-stopach spece Williamsa ustanowili najlepszy wynik tego sezonu, gorszy o zaledwie 0,08 s od dotychczasowego rekordu. Ten od 2016 roku należy do... Williamsa, gdy Felipe Massa spędził w boksie podczas Grand Prix Azerbejdżanu jedynie 1,92 sekundy. W Montrealu drugi rezultat należał do Red Bulla, który obsługiwał samochód Pierre'a Gasly'ego przez 2,37 s. Zwycięzca wyścigu Lewis Hamilton był trzymany w boksie przez 2,46 s, a jego partner z dominującego zespołu Mercedesa Valtteri Bottas wolniej jedyne o 0,01 s. W tym momencie do Williamsa należą dwa najlepsze wyniki tego sezonu. Poprzedni, ustanowiony w Monako, wynosił 2,07 s. <a href="http://www.orlenteam.pl/">Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy!</a> W ogólnym rozrachunku to jednak marne pocieszenie, bo w wyścigu kierowcy brytyjskiej stajni znów męczyli się w swoich bolidach. George Russell zajął 16. miejsce (osiemnastu zawodników ukończyło wyścig), z kolei Kubica dojechał do mety na ostatniej pozycji. Na mecie, w rozmowie z Eleven Sports, Polak wyznał, że w swoim samochodzie czuje się jak pasażer. AG