Jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że Kubica zwiąże się w takim charakterze z amerykańskim zespołem Haas. Młody team w Formule 1 na tyle mocno interesował się usługami Polaka, że do Warszawy pofatygował się szef ekipy, Włoch Guenter Steiner. Co więcej, Haas był chętny, aby 34-latkowi powierzyć prowadzenie bolidu podczas piątkowych treningów, co świadczyłoby o odgrywaniu niebagatelnej roli w rozwoju auta. Teraz okazuje się, jak informuje branżowy portal racer.com, że Kubica podobno już zdecydował się i wybór ma paść na ekipę Racing Point. Zespół należy do kanadyjskiego multimiliardera Lawrence’a Strolla i jest kontynuacją poprzedniej ekipy, Force India. Synem bogacza jest kierowca zespołu Lance Stroll, który w 2018 roku ścigał się bez sukcesów za kierownicą Williamsa, będąc kolegą Kubicy z zespołu. Na pozostaniu Kubicy w dowolnej roli w F1, jak informuje dziennikarz portalu, zależy nie tylko samemu kierowcy, ale także dąży do tego jego sponsor, firma Orlen. <a href="https://www.orlenteam.pl/" target="_blank">Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy!</a> "Racing Point również ciężko pracował, aby przekonać Kubicę do przyjęcia roli rezerwowego i kierowcy symulatora w celu wsparcia Sergio Pereza i Lance’a Strolla" - czytamy w racer.com. Portal dodaje, powołując się na własne źródło prosto z Racing Point, że żadna umowa nie została jeszcze podpisana, ale mają nadzieję, że Kubica dołączy do zespołu. W minionym sezonie Polak ścigał się bolidem Williamsa, dla którego zdobył jedyny punkt w tym sezonie. Było to podczas Grand Prix Niemiec. AG