W 2018 roku wyścig wygrał Holender Max Verstappen z teamu Red Bull. Drugi był Niemiec Sebastian Vettel, a trzeci Fin Kimi Raikkonen, obaj kierowcy ekipy Ferrari. Na czwartej pozycji uplasował się Brytyjczyk Lewis Hamilton z zespołu Mercedes GP i zapewnił sobie piąty tytuł mistrza świata. Podobna sytuacja miała miejsce także dwa lata temu, gdy Hamilton na dwa wyścigi przed końcem właśnie w Meksyku zapewnił sobie czwarty tytuł. Tor Autodromo Hermanos Rodriguez jest szczęśliwy dla Verstappena, Holender triumfował tam także dwa lata temu. Teraz także zapowiada walkę o najwyższy stopień podium, jak sam mówi, chce sobie poprawić nastrój po poprzednim wyścigu w Japonii, którego nie ukończył. - Do trzech razy sztuka, na to liczę, ale wiem, że nie będzie to w tym roku łatwe, gdyż rywale są od nas szybsi - powiedział Verstappen, który aktualnie w klasyfikacji mistrzostw świata plasuje się na czwartej pozycji. Obaj kierowcy teamu Williams Kubica i Russell w Meksyku w wyścigu Formuły 1 wystartują po raz pierwszy w karierze. - Nie mogę doczekać startu w Mexico City, tym bardziej, że miałem okazję jeździć na tym torze ponad dziesięć lat temu, ale tylko podczas imprezy pokazowej. Wtedy obiekt miał inną konfigurację, teraz to będzie dla mnie nowe doświadczenie - mówił Kubica przed startem. Polak przyznał, że jest to miejsce wyjątkowe, gdyż obiekt położony jest na dużej wysokości. - Spodziewam się, że poziom docisku będzie znacznie niższy ze względu na gęstość powietrza. Podczas pierwszej sesji treningowej mój samochód przejmie Nicholas Latifi, więc w drugim treningu będę musiał szybko nauczyć się toru - dodał krakowianin, który po sezonie rozstaje się z Williamsem. Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy! Autodromo Hermanos Rodriguez położny jest na wysokości 2,285 m n.p.m, a długość jednego okrążenia wynosi 4304 m. To jeden z najszybszych torów w cyklu - niektórzy kierowcy momentami osiągają nawet 350 km/h. Mimo to przez wiele lat nie był w kalendarzu F1. Dopiero cztery lata temu wyścig o Grand Prix Meksyku, który wygrał Niemiec Nico Rosberg z Mercedesa, odbył się po 24-letniej przerwie. Poprzednia runda Formuły 1 na tym obiekcie została rozegrana 22 marca 1992 roku, a najszybszy był wtedy Brytyjczyk Nigel Mansell za kierownicą Williamsa. W niedzielę kierowcy będą mieli do przejechania 71 okrążeń, w sumie 305,4 km. W rozrzedzonym powietrzu można się spodziewać bardzo dobrych osiągów. Obiekt został wybudowany w 1962 roku, pierwszy wyścig Grand Prix rozegrano rok później. Triumfował Brytyjczyk Jim Clark (Lotus-Climax). W 1992 roku na Autodromo, gdy zwyciężył Mansell, po raz pierwszy w karierze na podium stanął późniejszy siedmiokrotny mistrz świata Niemiec Michael Schumacher. Za kierownicą bolidu teamu Benetton-Ford zajął wtedy trzecie miejsce. Prognoza na wyścigowy weekend w stolicy Meksyku tym razem nie jest dobra. Temperatura powietrza będzie w granicach 21-24 st. C, ale od piątku do niedzieli spodziewane są opady deszczu. Wyścig niedzielny rozpocznie się o godz. 20.10 czasu polskiego.