Gdy 19 września Haas w oficjalnym komunikacie ogłosił, że Francuz Romain Grosjean i Duńczyk Kevin Magnussen pozostaną w przyszłym sezonie etatowymi kierowcami teamu, co automatycznie powodowało, iż upadł temat zakontraktowania Kubicy do jednego z dwóch bolidów tego zespołu, z wielu stron niósł się jęk zawodu. Zwłaszcza, że Francuz i Duńczyk nie spisują się nadzwyczajnie, w dodatku często dochodziło między nimi do starć, a mimo to w amerykańskiej "stajni" uznano, by czwarty rok z rzędu postawić na ten sam duet. Okazuje się jednak, że odchodzący po dwóch sezonach z Williamsa Polak, w tym jednym w roli pełnoprawnego kierowcy, w dalszym ciągu może zasilić szeregi ekipy, istniejącej od 2014 roku. Wprawdzie, rzecz jasna, w tej chwili nie od razu na fotel wyścigowy, ale miałby do odegrania niebagatelną rolę. Z informacji, do jakich dotarli dziennikarze "Przeglądu Sportowego" i TVP Sport, wynika, że Polak jest naprawdę bardzo poważnym kandydatem do roli trzeciego kierowcy w Haasie. Świadczy o tym fakt, że Steiner na zaproszenie Orlenu, prosto z Grand Prix Japonii, które w ostatnią niedzielę odbyło się na torze Suzuka, przyleciał do Warszawy. Dziennikarze obu redakcji, opierając się na swoich źródłach, twierdzą, że Haas jest na pole position do pozyskania Polaka, a negocjacje są na ostatniej prostej. Zakontraktowanie Kubicy, poza niewątpliwymi walorami naszego zawodnika, których nie może pokazać za kierownicą niekonkurencyjnego bolidu Williamsa, jest atrakcyjne z jeszcze jednego powodu. I to szalenie istotnego, bo wspierający Polaka koncern PKN Orlen ogłosił pozostanie w F1, a zatem jest gwarantem konkretnego wkładu finansowego. Obecnie w klasyfikacji konstruktorów Haas zajmuje 9. miejsce, wyprzedzając jedynie Williamsa, mając w dorobku 28 punktów (przy 1 "oczku" ekipy z Grove). W odwodzie dla Kubicy, gdyby z jakichś powodów jednak nie osiągnięto porozumienia, wciąż ma pozostawać Racing Point, należący do miliardera Lawrence’a Strolla (widział pracę Polaka z bliska, gdy jego syn Lance był kierowcą Williamsa), a podobno także "stajnia" McLaren. AG