Cała ta historia fanom Kubicy od razu przywołuje piękne wspomnienia. Był rok 2006, gdy Polak rozpoczął swoją spektakularną karierę w zespole BMW Sauber. Zaczęło się od licznych startów w sesjach treningowych i podczas testów, aż w połowie sezonu zapadła decyzja, by zajął miejsce rutyniarza Jacquesa Villeneuve’a. Kubica z marszu pokazał, że jest kierowcą najwyższych lotów, bowiem już podczas trzeciego wyścigu o Grand Prix Włoch na torze Monza stanął na trzecim stopniu podium. O co teraz chodzi w tym sentymentalnym powrocie? Otóż zespół Saubera w 2018 roku został przemianowany właśnie na Alfa Romeo. - Kiedy rozpoczynałem karierę w Formule 1 w 2006 roku, zacząłem ją w Hinwil (siedziba zespołu w Szwajcarii - przyp. red.). Teraz mam 14 lat więcej i odgrywam trochę inną rolę, ale miło jest widzieć te same twarze i tych samych ludzi. Wiele się zmieniło, F1 całkiem sporo się zmieniła, a zespół się rozwija, ale DNA zespołu jest nadal takie samo. W końcu wróciłem do domu i mam nadzieję, że przed nami dobry rok - powiedział Kubica w dniu rozpoczęcia przedsezonowych testów w Barcelonie, a jego słowa cytuje oficjalna strona serii formula1.com. W dalszej części Kubica doprecyzował, na czym będzie polegała jego praca u boku kierowców wyścigowych zespołu Alfa Romeo Racing Orlen, którymi są Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi. - Jako kierowca rezerwowy będę miał kilka obowiązków, innych niż ściganie się, ale to nie znaczy, że czekają mnie wakacje. Będę uczestniczył prawdopodobnie w większości wyścigów lub prawie we wszystkich Grand Prix jako kierowca rezerwowy. Więc na wypadek, gdyby coś się stało Kimiemu lub Antonio, co mam nadzieję nie nastąpi, będę gotowy ich zastąpić - powiedział Polak, który w nadchodzącym sezonie będzie w rytmie startów w serii wyścigowej DTM. Kubica dodał, że bardzo ważnym narzędziem dla zespołów jest symulator, a Alfa Romeo dysponuje jego nową wersją. O znaczeniu roli Kubicy, jako kluczowej, powiedział szef zespołu Frederic Vasseur. - Zainwestowaliśmy wielką kwotę w symulator. Jest to projekt długoterminowy, ale wszyscy konkurenci idą w tę stronę i na tym polu trwa wielka walka. A obecność Roberta Kubicy na pokładzie wpłynie na nasz rozwój - zakomunikował 51-letni Francuz. Art