Widmo nadchodzącej drugiej fali światowego kryzysu finansowego zmusiło władze obu metropolii do współpracy. W wyniku udanych negocjacji z wiceprezesem Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) Berniem Ecclestonem strony doszły do porozumienia. Jego skutkiem będzie Grand Prix Hiszpanii rozgrywana na przemian w Barcelonie i Walencji. Niedawno w hiszpańskiej prasie pojawiły się spekulacje na temat problemów z wycofującymi się z GP Europy sponsorami. Jednak te plotki przeciął Ecclestone, stwierdzając w wywiadzie dla hiszpańskiego radia Cadena Ser: "Wszystkie sprawy są dopięte już na ostatni guzik, więc 24 czerwca zobaczymy bolidy na ulicach Walencji". Ponad miesiąc wcześniej, 13 maja, odbędzie się GP Hiszpanii pod Barceloną. Ugoda w sprawie przyszłości tej imprezy wydaje się przesądzona, a jedyną kwestią będzie teraz ustalenie, które z miast jako pierwsze pojawi się w kalendarzu F1 na rok 2013.