Władze Hockenheimringu dość negocjowały z promotorem F1 Liberty Media zgodę na przeprowadzenie rundy mistrzostw świata w październiku. Warunkiem było otrzymanie zgody na to, aby na trybunach, przy zachowaniu przewidzianego przepisami dystansu społecznego, mogli zasiąść kibice. Jednak władze Badenii-Wirtembergii nie planują złagodzenia obowiązujących przepisów, w tej sytuacji runda F1 przy pustych trybunach mogła się dla organizatora zakończyć krachem finansowym. Jak powiedział dyrektor wykonawczy toru Jorn Teske, argument finansowy był jednym z najważniejszych przy podejmowaniu decyzji o organizacji rundy F1. "Na tor przy obecnych przepisach może wejść około 500 kibiców. W tej sytuacji, gdy w innych krajach przepisy nie są aż tak bardzo rygorystyczne, mogliśmy tylko zrezygnować" - podkreślił Teske, dodając, że po ustaniu zagrożenia, być może już w 2021 roku oferta Hockenheim będzie nadal aktualna.