Kubica kończy nieudany pod względem sportowym sezon. Zdobył w nim tylko jeden punkt, bo na rywalizację z rywalami nie pozwolił mu niedopracowany bolid ekipy Williamsa. Brytyjski zespół od początku roku boryka się z wielkimi problemami i wyraźnie odstawał od reszty stawki. Ani Kubica, ani jego partner - George Russell nie mogli liczyć na to, że ekipa przygotuje im samochody, którymi będą w stanie ścigać się z kimkolwiek w stawce. W trakcie sezonu w Kubicy narastała frustracja spowodowana nie tylko wolnym, ale też dziwnie zachowującym się samochodem, a także niezrozumiałymi decyzjami szefów ekipy. W końcu Polak zaczął odliczać sesje, jakie pozostały mu do końca współpracy z Williamsem. Z drugiej jednak strony, Kubica spełnił swoje wielkie marzenie: wrócił do najbardziej prestiżowej serii wyścigowej po ośmioletniej przerwie spowodowanej poważnym wypadkiem podczas rajdu samochodowego Ronde di Andora. Jego powrót do F1 był wydarzeniem wykraczającym poza ramy sportu. Docenił to jeden z jego rywali - Nico Hulkenberg. - Było dla mnie jasne, że nie będzie to dla niego łatwe - powiedział o Kubicy przed finałem sezonu w Abu Zabi. - Jazda z jednym sprawnym ramieniem na tym samym poziomie, co zdrowi faceci, nie jest łatwa. Pomimo tego czapki z głów za to, czego dokonał - dodał Niemiec. - Nie sądzę, aby wielu zrobiłoby tego dokonać - powiedział Hulkenberg, który, podobnie jak Kubica, także żegna się z Formułą 1. MZ Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy!