Williams jest w tegorocznym sezonie najsłabszym zespołem w Formule 1. W klasyfikacji konstruktorów zajmuje ostatnie 10. miejsce, dotychczas tylko 4 pkt zdobył Kanadyjczyk Lance Stroll. Drugi kierowca zespołu Rosjanin Siergiej Sirotkin nie ma nadal w dorobku ani jednego punktu. Lowe potwierdził, że aktualna sytuacja jest dla ekipy bardzo stresująca. "Robimy wszystko, aby sobie z problemem poradzić, ale tu chodzi o aerodynamikę, a to wymaga czasu. Wszyscy pracujemy ciężko, szkoda, że jeszcze nie widać efektów. Trzeba być cierpliwym" - powiedział Lowe. Dyrektor techniczny zespołu tak odpowiedział na zarzuty Sirotkina, który stwierdził, że bolid Williamsa jest nadal najwolniejszym w stawce. "Gdy są problemy, niektórzy kierowcy tracą panowanie nad sobą i emocjonalnie wyrażają swoje opinie. Rozumiem, że sytuacja jest trudna, liczę, że w końcu my także będziemy mieli bolid, taki jak konkurencja" - dodał Lowe. Po Grand Prix Kanady pojawiły się informacje, że byt prywatnego teamu jakim jest Williams nie jest w przyszłości pewny, gdyż cierpliwość sponsorów zaczyna się powoli wyczerpywać. Jednym z głównych jest ojciec Strolla, kanadyjski miliarder działający m.in. w branży odzieżowej i na rynku finansowym.