Start w 10 minut po pełnej godzinie wprowadzono od sezonu 2018. O taką zmianę wystąpiły największe stacje telewizyjne, które ten czas - do rozpoczęcia okrążenia formującego - miały wykorzystywać na prezentację zespołów i kierowców, omawianie trasy wyścigu, pokazywanie "kuchni" Formuły 1. Oczekiwano, że "widzowie telewizyjni zostaną przybliżeni do zespołów i kierowców, że będą w pełni mogli cieszyć się spektaklem oferowanym tuż przed startem" - napisano w 2018 roku w oficjalnym komunikacie. Po trzech latach okazało się - w opinii promotora F1 - że owe 10 minut w najlepszym czasie antenowym jest generalnie wykorzystywane na emisję bloków reklamowych, które nadawcom przynoszą bardzo duże dochody. Stąd propozycja o powrocie do startu w F1 o pełnych godzinach. Druga proponowana zmiana dotyczy pory startu wyścigów. Większość europejskich Grand Prix rozpoczęła się przez ostatnie trzy lata o godzinie 15.10 czasu lokalnego. Teraz Liberty proponuje przyśpieszyć je o jedną godzinę i zawsze startować dokładnie o godz. 14. Na razie Liberty Media czeka na odpowiedzi ze strony dziesięciu ekip, które już potwierdziły udział w rywalizacji w sezonie 2021, który ma się rozpocząć 21 marca w Australii. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź!