Trwa masowa wymiana silników u najlepszych kierowców w stawce. Dwa tygodnie temu w Soczi nowe jednostki napędowe zostały zamontowane w samochodach Maxa Verstappena i Valtteriego Bottasa, którzy ustawili się na ostatnich polach. Tym razem w Turcji najprawdopodobniej taki sam scenariusz czeka Lewisa Hamiltona. Do całej sprawy na łamach motorsport.com odniósł się ostatnio Toto Wolff. - To możliwe. Jednak jak i kiedy dokonamy wymiany, jeszcze nie zdecydowaliśmy. Lewis wcześniej zawsze sobie tam świetnie radził. Jednak każdy wyścig należy rozpatrywać osobno. Teraz trudno jest z przewidywaniem rezultatu, ponieważ możliwości bolidów są bardzo zbliżone. Sam jestem bardzo ciekawy, jak to wszystko rozwinie się - oznajmił szef Mercedesa. Formuła 1. Mercedes nie chce ryzykować Wybór Turcji nie jest przypadkowy. Rok temu 36-latek zdominował w tym miejscu rywali i zwyciężył z przewagą 31 sekund nad drugim Sergio Perezem. W zespole są świadomi, że obecnie zamontowany silnik jest na skraju wytrzymałości i nie zamierzają ryzykować. - Najważniejszą rzeczą w tej chwili jest uniknięcie wycofania z wyścigu z powodu awarii technicznej. Natomiast jeśli zajmie się drugie lub trzecie miejsce, w porządku. To normalne, mistrzostwa są długie - zakończył Austriak. Przypomnijmy, iż najbliższy weekend na Istanbul Park rozpocznie się już w piątek. Start wyścigu zaplanowany jest na niedzielę o godzinie 14:00. <a href="https://www.polsatnews.pl/">Sprawdź najnowsze informacje na Polsatnews.pl!</a>