Dwa czołowe miejsce zarówno w kwalifikacjach jak i w samym wyścigu Mercedesa to, według Brytyjczyka, "niesamowity wyczyn", szczególnie po testach, gdzie wyglądało, że włoski zespół wygląda na bardzo silny. Zapytany, czy jest zdziwiony, że Ferrari było tak daleko za Mercedesem podczas pierwszego weekendu w tym sezonie, Hamilton odpowiedział: "Chyba każdy był. Nikt nie spodziewał się takiej różnicy, kiedy zaczynaliśmy weekend". "Szczerze, z tego, co widziałem, i z analiz, które nam dostarczono, to oni byli przed nami. Podczas weekendu to jednak było zdecydowanie inaczej. Nie jestem pewny, dlaczego ich występ, był taki, jaki był" - mówił Brytyjczyk. Bolidy Ferrari uplasowały się na czwartym i piątym miejscu w Melbourne. "Nie powiedziałbym, że mieliśmy jakieś szczególne oczekiwania, wykonywaliśmy swoją pracę, którą zespół wykonał wspaniale. Nie wiem, jaki był problem Ferrari. Jestem jednak przekonany, że wrócą silniejsi w następnych wyścigach, dlatego musimy uważać" - powiedział Hamilton. W Australii bezapelacyjne zwycięstwo odniósł Fin Valtteri Bottas, który wyprzedził Hamiltona o ponad 20 sekund. 17. miejsce zajął Robert Kubica w Williamsie. Mercedes to najlepszy zespół ostatnich lat. Wygrywa klasyfikację konstruktorów od 2014 roku, a jego kierowcy są mistrzami świata. Cztery razy w jego barwach był nim Brytyjczyk (2014, 2015, 2017 i 2018), a raz Niemiec Nico Rosberg. Pawo