Współpraca Kubicy z Williamsem od dłuższego czasu nie układa się wzorowo, choć to Polak zdobył jedyny punkt dla zespołu. W zdecydowanej większości wyścigów Kubica plasował się jednak za George'm Russellem, a w dodatku bez ogródek krytykował zespół w mediach. Kubica głośno skarżył się m.in. na brak poprawek w słabym bolidzie, czy niewystarczającą ilość części zamiennych. Jakkolwiek pretensje krakowianina nie byłyby uzasadnione, tak - w obliczu kiepskich wyników - nie poprawiają one jego relacji z władzami teamu. Już teraz mówi się, że w przyszłym roku miejsce Kubicy może zająć Nicholas Lafiti, rezerwowy kierowca Williamsa. Zwłaszcza, że on także na jednym z treningów pokonał Kubicę. Część mediów spekulowała, że polski kierowca może w przyszłym roku dołączyć do zespołu Haas, który jest w mocnej przebudowie. Przed kilkoma dniami zespół pożegnał się z głównym sponsorem, Rich Energy. Jego kierowcy notują raczej kiepskie wyniki - Kevin Magnussen jest dopiero 16. w klasyfikacji generalnej, a Romain Grosjean zajmuje 17. pozycję. W klasyfikacji konstruktorów niżej sklasyfikowany jest tylko Williams. Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy! Miejsce w przyszłym zespole w teamie z pewnością utrzyma Magnussen, ale niewykluczone, że z Haasem pożegna się Grosjean. Władze zespołu nie potwierdzają jednak plotek na temat polskiego kierowcy. Dyrektor teamu Guenther Steiner w rozmowie z "Autosport" wypowiedział się na temat przyszłego sezonu, ale ani słowem w swoich planach nie zająknął się o Kubicy. Wymienił za to nazwiska Nico Hulkenberga i właśnie Romaina Grosjeana. - Gdyby to była oczywista decyzja, którą łatwo podjąć, to na pewno natychmiast byśmy to zrobili. Niestety, nie jesteśmy pewni, co będzie dla nas najlepsze - mówił Steiner na temat wyboru kierowcy. - Wiemy na co stać Romaina [Grosjeana - przyp.], i wiemy na co stać Nico [Hulkenberga]. Naszym celem jest ustalenie, co będzie dla nas najlepsze odnośnie długofalowych planów zespołu, a nie tylko wyników osiągniętych w pojedynczym wyścigu - dodał dyrektor Haasa.