Sezon 2019 w wykonaniu zespołu Williams Racing przypomina drogę przez mękę - kłopoty z przygotowaniem właściwego samochodu, brak części do niego, w efekcie czego bolid jest zdecydowanie najwolniejszy w całej stawce. Robert Kubica coraz bardziej ma dość nieporadności jego teamu i podkreśla to w wywiadach. - Mam nadzieję, że sytuacja będzie lepsze, ale cudów bym nie oczekiwał - nie kryje nasz kierowca. Wyścig w Baku będzie pierwszym w sezonie, jaki zostanie przeprowadzony na torze ulicznym. - Tor uliczny w Baku zawsze budził moja ciekawość. Powrót na tory uliczne, na tak specyficznym obiekcie nie jest łatwy. Z reguły priorytetem jest poznanie toru, ale nie dysponujemy odzwierciedleniem tego toru w naszym symulatorze. Dlatego nie robiłem w nim zbyt wielu okrążeni, żeby mi się nie wydawało, że wiem jak tu się jeździe - tłumaczy Polak i dodaje, że przyjechał do Azerbejdżanu z informacjami, jakie uzyskałem z poprzednich lat. Zaznaczył, że tor jest o tyle specyficzny, że ma długie proste odcinki, na których bardzo się schładzają opony, co później dostarcza problemów. - Najważniejsze - nie ma co dużo rozmyślać. W rzeczywistości będzie to zupełnie inaczej wyglądało niż sobie wyobrażasz - podkreśla Robert. Krakowianin sporo uwagi poświęcił też kłopotom z ustawieniem samochodu. Co najbardziej zaskakuje, team zamiast poprawiać maszynę, stoi w miejscu, a momentami się cofa! <a href="http://www.orlenteam.pl/">Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy!</a> - W Chinach narzekałem nie tylko na tempo wyścigowe, ale przede wszystkim na słaby feeling, jaki mam w aucie. Akurat tempo wyścigowe, poza pierwszymi sześcioma-siedmioma okrążeniami, gdy miałem niską temperaturę w oponach i auto się prowadziło "zerowo", wcale nie było takie złe. Tym bardziej, że udało mi się pojechać na tylko jednym zjeździe do pit-stopu, zarządzanie oponami było dobre - chwali kierowca. - Feeling jest słaby, co jest zaskakujące, bo podczas drugiego dnia testów w Barcelonie, gdy po raz pierwszy wyjechałem w pełni obciążonym bolidem, czucie auta było dobre. Tak naprawdę tego feelingu od tamtej pory już nie ma, co jest dziwne i nie ułatwia zadania. Na torze jest walka bardziej o przetrwanie i utrzymanie na torze bolidu, a powinna być walka o szybką jazdę, czy próbę wykombinowania czegoś dobrego . Brak części w Williamsie coraz bardziej ośmiesza zespół, który startuje w elitarnej F1, a brakuje mu podstawowych podzespołów bolidu. Kilkanaście godzin po tym, jak reporter Eleven Sports pytał Kubicę o nową podłogę do samochodu, George Russell doszczętnie rozwalił swoją, zahaczając o wystającą z asfaltu stalową pokrywę studzienki kanalizacyjnej! - Nie wiem czy udało się przywieźć do Azerbejdżanu dodatkowe części do mojego bolidu, muszę o to zapytać. W Chinach George Russell też mówił o pewnych poprawkach, ale nie było ich widać na bolidzie. Może on ma inne poprawki, żartuję oczywiście - mówił Robert, choć wcale nie było mu do śmiechu. - Radość czerpię nie z jazdy, ale z samej obecności tutaj. Lepiej jest tu być, niż siedzieć przed telewizorem i w nim oglądać Formułę 1. Gdyby był lepszy feeling, byłoby więcej frajdy, a nie tylko walka o przetrwanie. Radość z jazdy zazwyczaj idzie w parze z możliwościami samochodu, a w tym zakresie mamy spore pole do popisu - mówi dyplomatycznie Polak. MiBi