Fin chwali Międzynarodową Federację Samochodową (FIA) za systematycznie prowadzone działania, które rozszerzają pakiet uprawnień stewardów. Jak mówi: "nowe opcje kar i system punktowy to jeden z dobrych sposobów na powstrzymanie głupich zachowań na torach wyścigowych, w których często przodują młodzi kierowcy". - Jeżeli będziesz wystarczająco "mocny", gdyż otrzymasz takie uprawnienia, jesteś w stanie powstrzymać głupotę. Bez tego rola stewarda będzie się skupiała wyłącznie na obserwacji i nakładaniu kar po fakcie" - przyznał Räikkönen. Fin proponuje, aby paleta kar została znacznie rozszerzona, a w skrajnych przypadkach stewardzi mają mieć nawet możliwość wykluczenia kierowcy z wyścigu. Obecnie są oni przez niektórych zawodników stale krytykowani za zbyt dolegliwe kary za przewinienia, które - zdaniem kierowców - nie powodowały żadnego poważnego zagrożenia. Jednym z tych, którym nie podoba się propozycja Fina jest Holender Max Verstappen. - Trudno jest obiektywnie ocenić każde wykroczenie na torze. Już nie raz zdarzało się, że podczas jednego wyścigu kogoś ukarano np. 10 sekundami, a w kolejnym za takie same przewinienie innego kierowcy kary nie było. Nie mogą wśród nas być lepsi i gorsi - uważa kierowca Red Bulla. W klasyfikacji mistrzostw świata na dwie rundy przed zakończeniem tegorocznej rywalizacji Räikkönen plasuje się na trzeciej pozycji, natomiast Verstappen jest piąty. Po tym sezonie Fin przejdzie z Ferrari do Saubera. Jak podkreśla, jest z tego zadowolony, gdyż przez następne dwa lata będzie mógł spędzać więcej czasu z rodziną. Räikkönen mieszka w Szwajcarii w posiadłości "Villa Butterfly" w Baar pod Zurychem, którą kupił w 2009 roku za 24 miliony dolarów. Dom ma powierzchnię tysiąca metrów kwadratowych, dwa baseny, a w garażu może parkować 10 samochodów. Siedziba Saubera, z którym podpisał dwuletni kontrakt, zlokalizowana jest również w Szwajcarii, w Hinwil. O ewentualnej zmianie teamu przez Verstappena na razie nic nie wiadomo.