Jean Todt udzielił wywiadu włoskiej gazecie "Corriere della Serra". Dziennikarz zapytał wprost: Czy wciąż modlisz się za swojego przyjaciela Michaela? "Oczywiście, zawsze się za niego modlę" - odpowiedział prezydent FIA. Schumacher ponad sześć lat temu miał wypadek na nartach. Uderzył głową w skałę, doznając ciężkich obrażeń. Od tego feralnego dnia jest w ciężkim stanie. Rodzina siedmiokrotnego mistrza świata F1 robi wszystko, żeby mu pomóc. "Schumi" przeszedł m.in. kosztowną rehabilitację w Szwajcarii. Otoczenie Schumachera pilnie strzeże, żeby informacje o jego stanie zdrowia nie przedostały się do przestrzeni publicznej. Mimo to od czasu do czasu pojawią się nowe wieści. Niedawno media poinformowały, że 51-letni Niemiec ma przejść operację systemu nerwowego z użyciem komórek macierzystych. Zabieg ma zostać przeprowadzony w Paryżu. Schumacher podobno widzi swoje otoczenie i jest w stanie wykonać drobne ruchy kończynami. Jaki jest naprawdę stan zdrowia "Schumiego", wie na pewno Todt. 74-latek jest jednak lojalny wobec swojego przyjaciela i jego rodziny.