W sobotnie popołudnie już po sesji kwalifikacyjnej Formuły 1, gdy największe napięcie opadło, rozpoczął się wyścig Formuły 2, serii juniorskiej, z której już tylko krok do królowej sportów motorowych. Na drugim okrążeniu doszło do kolizji trzech samochodów. Najpierw Giuliano Alesi, syn słynnego Jeana Alesi, uderzył Dallarę 22-letniego Francuza Anthoine Huberta na słynnym zakręcie Eau Rouge. Nadjeżdżający z pełną szybkością Juan Manuel Correa z Ekwadoru uderzył kręcący się samochód Francuza na wyjściu z kolejnego zakrętu Raidillon. Wyglądało to makabrycznie i było jasne dla każdego, że konsekwencje wypadku będą poważne. Obydwaj kierowcy zostali przewiezieni do szpitala. Correa doznał złamania obu nóg. Anthoine Hubert, syn byłego kierowcy rajdowego zmarł półtorej godziny po wypadku. Francja straciła jedną ze swych największych nadziei w wyścigach. Weekend Formuły 1 w Spa stał pod znakiem dominacji faworyzowanego na szybkim torze zespołu Ferrari. Kierowcy Scuderii byli najlepsi we wszystkich sesjach, począwszy od piątkowych treningów. W sobotniej sesji kwalifikacyjnej Charles Leclerc zdemolował rywali, pokonując swojego kolegę z zespołu Sebastiana Vettela różnicą aż 0,748 sekundy (na torze sporo dłuższym od innych obiektów, o czym trzeba pamiętać). Hamilton uległ nieznacznie Niemcowi (0,015 sekundy), czwarty był Bottas, a piąty Verstappen. Na dole tabeli wyników tradycyjnie dwa Williamsy. Robert Kubica nie zdołał uzyskać czasu okrążenia po pożarze silnika, a George Russell był dziewiętnasty ze stratą ponad 5 sekund do zwycięzcy i ponad sekundy do osiemnastego Kwiata. Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy! W niedzielę po południu Charles Leclerc odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Formule 1, a podium uzupełnili kierowcy Mercedesa. Drugi przyjechał na metę Lewis Hamilton, a trzeci był Valtteri Bottas. Nie zmieścił się na podium czwarty w wynikach Sebastian Vettel, a w niedzielę po południu wszyscy mówili o rewelacyjnym debiucie w zespole Red Bull Alexandra Albona, który zajął piąte miejsce. Sensacją dnia był wypadek Verstappena. Wcześniej, po słabym starcie Holender zaliczył kolizję z Räikkönenem na wejściu w nawrót La Source, a uszkodzone zawieszenie doprowadziło do wypadnięcia z toru i kontaktu z barierą niewiele dalej, na Eau Rouge. Robert Kubica zajął przedostatnie, siedemnaste miejsce wśród sklasyfikowanych kierowców, tracąc "tylko" jedno okrążenie do zwycięzcy. George Russell był piętnasty. Lewis Hamilton powiększył przewagę nad swoimi najgroźniejszymi rywalami w punktacji sezonu, robiąc kolejny krok w stronę tytułu mistrzowskiego, podobnie jak Mercedes w klasyfikacji zespołowej. Charles Leclerc został pierwszym w historii kierowcą z Monako, który wygrał wyścig Formuły 1 i najmłodszym zwycięzcą w historii startów Ferrari. Zapewnił Scuderii pierwszą wygraną w tym sezonie, a także pierwszą od ubiegłorocznego Grand Prix USA czyli od 21 października 2018, gdy swoje ostatnie zwycięstwo dla Ferrari odniósł Kimi Räikkönen. Z pewnością młody Monakijczyk nie tak wyobrażał sobie okoliczności swojej pierwszej wygranej. I jeszcze jedna ciekawostka - Monako zostało 23. krajem, który może pochwalić się przynajmniej jednym zwycięzcą wyścigu Formuły 1. Na tej liście jest i Polska, dzięki wygranej Roberta Kubicy w Kanadzie w 2008 roku. Przed nami już w najbliższy weekend kolejny wyścig na klasycznym, legendarnym torze. Tym razem będzie to Monza, ale do tego co działo się w Spa powrócimy niebawem. Grzegorz Gac