Głównym wydarzeniem GP Włoch była druga z kolei wygrana Charlesa Leclerca, dzięki której stajnia Ferrari mogła świętować pierwsze od dziewięciu lat "domowe" zwycięstwo w Italii. Leclerc toczył pasjonujące boje z Lewisem Hamiltonem i Valtterim Bottasem, ostatecznie broniąc się przed dwoma Mercedesami. Z kolei Kubica znów uplasował się na końcu stawki - był ostatni spośród kierowców, którzy ukończyli wyścig. Mimo tego Polak, który podczas wyścigu zmagał się z problemami z silnikiem i hamulcami, mógł być umiarkowanie zadowolony ze swojej postawy. Tuż po starcie awansował z 15. na 13. lokatę i długo był w stanie nawiązywać walkę z resztą stawki. Kierowca Williamsa długo i zacięcie bronił się przed atakami Romaina Grosjeana z Haasa. Kubica ryzykował, zajeżdżając drogę szybszemu kierowcy, przez co Francuz w jednej z sytuacji musiał ratować się wyjazdem na pobocze, przez który stracił ponad dwie sekundy. Doszło do tego na 36. okrążeniu, a kamery wyłapały, że wściekły na Kubicę Grosjean dał upust swojej złości, wyciągając w stronę Polaka środkowy palec. Kilka okrążeń później, Francuz zdołał wyprzedzić kierowcę Williamsa, a ostatecznie ukończył wyścig na 16. pozycji. W klasyfikacji generalnej ma osiem punktów i wyprzedza jedynie Antonia Giovinazziego, Kubicę oraz George'a Russella. Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy! Co ciekawe, nie był to pierwszy taki przypadek, jakiego Kubica doświadczył we Włoszech. Po wyścigu w 2007 roku środkowy palec w jego kierunku wyciągnął ówczesny kierowca... Williamsa Nico Rosberg (Kubica jeździł wówczas w BMW Sauber). Sytuacja była wtedy o tyle inna, że to Kubica na torze wyprzedził Niemca. Ten tłumaczył, że jego zachowanie było jedynie żartem. - Przepraszam Roberta za ten głupi żart. Takie przekomarzanie się między przyjaciółmi, dla śmiechu. Sekundę po tym, kiedy pokazałem mu środkowy palec, zauważyłem kamery. Pomyślałem: "ooo, będą kłopoty". To był błąd, bo jesteśmy dobrymi kolegami - mówił po wyścigu Rosberg. Kolejny wyścig Formuły 1 odbędzie się 22 września na torze w Singapurze. Rozpocznie się on o godzinie 14.10 czasu polskiego, a ponieważ w Azji będzie wtedy noc, zostanie rozegrany przy sztucznym oświetleniu. WG