Już na początku pojawiła się przeszkoda. Problemy z samochodem miał debiutujący w Red Bullu Sergio Perez. Z tego powodu odbyło się dodatkowe okrążenie formujące. Sam wyścig natomiast liczył 56 zamiast 57 okrążeń.Czterokrotny mistrz świata Sebastian Vettel wystartował do pierwszego wyścigu w sezonie z ostatniego miejsca. To efekt kary, jaka została nałożona na kierowcę Astona Martina, za zachowanie z kwalifikacji, kiedy nie przerwał swojego okrążenia pomiarowego przy podwójnych żółtych flagach. Już na pierwszym okrążeniu doszło do wypadku. Z toru wyleciał debiutujący w Formule 1 Nikita Mazepin z Haasa, który uderzył bolidem w bariery ochronne. "Ze mną wszystko w porządku" - od razu poinformował zespół.Na tor natychmiast wyjechał jednak samochód bezpieczeństwa, którym od tego sezonu jest aston martin. Za samochodem bezpieczeństwa jechał prowadzący Verstappen, ruszający z pole position, który wygrał start. Ponowny start Kierowcy mieli okazję do ponownego startu na początku czwartego okrążenia, kiedy wznowiono ściganie. Verstappen znowu nie dał się wyprzedzić Hamiltonowi. Problemy miał natomiast Mick Schumacher, syn Michaela - siedmiokrotnego mistrza świata Formuły 1. Debiutujący w tej serii 22-letni Niemiec okręcił się w bolidzie Haasa, ale zdołał wrócić do walki. Natomiast Francuz Pierre Gasly z AlphaTauri stracił przód bolidu i musiał zjechać do boksu, aby mu go wymieniono.Sytuacja na czele zmieniła się po pierwszej wymianie opon. Jako ostatni z czołówki zjechał Verstappen (na 18. okrążeniu) i po powrocie na tor spadł na drugie miejsce, wyjeżdżając ponad sześć sekund za Hamiltonem. Holender potem go gonił, ale siedmiokrotny mistrz świata stracił prowadzenie, gdy po raz drugi wymienił opony. Z wyścigiem w Bahrajnie pożegnał się Fernando Alonso (Alpine). Dwukrotny mistrz świata, który wrócił do Formuły 1 po trzech latach, zakończył start na 34. okrążeniu. Na 40. okrążeniu doszło jednak do kolejnej zmiany lidera. Tym razem po raz drugi w boksach pojawił się Vertsappen, a gdy wrócił na tor był 8,5 s za Anglikiem. Holender miał nowe ogumienie i kilkanaście okrążeń, aby wyprzedzić utytułowanego rywala. I gonił z go z całych sił. W międzyczasie mieliśmy jeszcze kolizję pomiędzy Vettelem a Francuzem Estebanem Oconem (Alpine), ale obaj kierowcy mogli kontynuować ściganie. Winnym był Niemiec, który otrzymał 10 sekund kary. Wyprzedził i oddał miejsce Tymczasem Verstappne na pięć okrążeń przed końcem zbliżył się do Hamiltona na niespełna sekundę, a na na następnym kółku Holender wyprzedził rywala atakiem po zewnętrznej. Zrobił to jednak poza torem i szefostwo zespołu kazało mu oddać pierwsze miejsce, żeby nie został ukaranym.Walka o zwycięstwo trwała do ostatniego okrążenia, ale stary mistrz nie dał się już wyprzedzić. Hamilton wygrał więc po raz 96. w Formule 1. Verstappben twierdził w rozmowie z szefami, że powinni pozwolić mu jechać, gdy wyszedł na prowadzenie, bo nawet, gdyby dostał karę pięciu sekund, toby ją zdążył nadrobić. Red Bull podjął jednak taką, a nie inną, decyzję, i Holender przyjechał na metę ze stratą 0,745. Na trzecim stopniu podium uplasował się Fin Valtteri Bottas, który zyskał dodatkowy punkt za najszybsze okrążenie. Kierowca Mercedesa stracił do kolegi z zespołu 37,383. Kolejne punktowane miejsca zajęli: 4. Lando Norris (McLaren), 5. Sergio Perez (Red Bull), 6. Charles Leclerc (Ferrari), 7. Daniel Ricciardo (McLaren), 8. Carlos Sainz (Ferrari), 9. Yuki Tsunoda (AlphaTauri), 10. Lance Stroll (Aston Martin). Dla Japończyka Tsunody były to pierwsze punkty w Formule 1. Debiutant Micki Schumacher skończył na 16. miejscu. Bez punktów w inauguracyjnym wyścigu pozostali zawodnicy Alfa Romeo Racing Orlen, którego kierowcą testowym jest Robert Kubica. Fin Kimi Räikkönen zajął 11., a Włoch Antonio Giovinazzi - 12. miejsce.Wyścigu nie skończyli: Mazepin, Alonso, Nicolas Latifi (Williams) i Pierre Gasly (AlphaTauri).