- Atmosfera jest tak pozytywna, jaka może być w obecnej sytuacji. Oczywiście nie możesz być wyluzowany, ani zrelaksowany, gdy jesteś na ostatnich miejscach, tak daleko za rywalami, ale musimy myśleć pozytywnie i nie podejmować drastycznych kroków - stwierdził 21-letni Russell, cytowany przez portal gptoday.net. - Pod koniec dnia jesteśmy bowiem w takim, a nie innym miejscu, dlatego musimy pracować, by jak najwięcej wyciągnąć z tego położenia. W żadnym sporcie nie da się zrobić wszystkiego nagle - stwierdził Brytyjczyk. Russell, jak wynika ze słów Kubicy oraz jego samego, na starcie sezonu niespodziewanie dysponuje mającym nieco lepsze tempo bolidem, choć w teorii samochody powinny być identyczne. Przyczyny takiego stanu być może należy szukać m.in. w przedsezonowych testach w Barcelonie. Wówczas, po zmarnowanym pierwszym tygodniu, Russell w końcu wsiadł za kierownicę na pełny dzień testów, a nazajutrz Kubica nie był w stanie realizować swoich zadań, bo brakowało zamiennych części i podzespołów. Fakty są takie, że pierwsze dwa wyścigi o Grand Prix Australii i Bahrajnu lepiej układały się dla Russella, który w wewnętrznej rywalizacji dwukrotnie przyjeżdżał przed Polakiem. A ostatnio, podczas testów na torze Sakhir pokazał próbkę wielkiego talentu, gdy za kierownicą Mercedesa wykręcił najlepszy czas. <a href="http://www.orlenteam.pl/">Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy!</a> Gdyby nawet jeszcze wiele miesięcy zajęło inżynierom z Grove eliminowanie złożonych problemów, to Russell wierzy, że taki stan rzeczy nie podetnie mu skrzydeł w ściganiu się na końcu stawki. - To proces, który przebiega krok po kroku, by upewnić się, że wszystko jest gotowe. Jest światełko w tunelu, ale w tej chwili znajduje się ono dość daleko. Jestem w F1, a więc robię to, o czym marzyłem przez całe życie. Teraz moim zadaniem jest naprawdę zmaksymalizować z zespołem to, co mamy i pokierować tym we właściwym kierunku - zaakcentował Russell. - Moimi aspiracjami jest próba poprawienia pozycji zespołu i maksymalne wykorzystanie sesji, które być może będą rozgrywane w trudniejszych i mieszanych warunkach, abym pokazał, co mogę zrobić za kierownicą - zakończył Brytyjczyk. AG