F1-75 to nawiązanie do 75. rocznicy wyprodukowania pierwszego samochodu z Maranello. 12 marca 1947 roku Enzo Ferrari po raz pierwszy odpalił bowiem silnik modelu 125 S. "F1 ze swoim duchem rywalizacji i innowacji zawsze była fundamentalną częścią Ferrari, napędzając rozwój technologiczny naszych aut drogowych. W tym roku świętujemy 75. rocznicę opuszczenia fabryki przez nasz pierwszy samochód produkcyjny. W związku z tym bolid na sezon 2022 będzie oznaczonym symbolem F1-75" - powiedział prezes Ferrari John Elkann. Michael Schumacher ostatnim jeżdżącym bolidem Ferrari, który miał w nazwie F1 Niektórzy znawcy tematu niemal od razu doszukali się innego ciekawego wątku związanego z tą sygnaturą. Cząstka "F1" ostatni raz pojawiła się w nazwie konstrukcji z 2000 roku, w której Michael Schumacher zdobył pierwszy tytuł dla Scuderii od sezonu 1979. Niektórzy sugerują, że taka zmiana jest pochodną olbrzymich nadziei Ferrari dotyczących kampanii 2022, w której chce wreszcie wywalczyć upragnione mistrzostwo. Po raz ostatni zdobył je dla nich Kimi Raikkonen w 2007 roku. Czerwone barwy nadal będą reprezentować Monakijczyk Charles Leclerc oraz Hiszpan Carlos Sainz jr. To właśnie ten duet pomógł Włochom wywalczyć trzecią lokatę wśród konstruktorów w sezonie 2021. W klasyfikacji generalnej Sainz był piąty, a Leclerc siódmy. Bolid, w którym będą się ścigać w tegorocznych mistrzostwach zostanie zaprezentowany 17 lutego. Nowy sezon Formuły 1 rozpocznie 20 marca wyścig o Grand Prix Bahrajnu.