Campos był człowiekiem-instytucją w Formule 1. Hiszpan najpierw wiódł karierę zawodniczą, samemu ścigając się i dochodząc na szczyt, czyli zostając kierowcą zespołu Minardi. Jako sportowiec wybitnych wyników w F1 nie uzyskał, ale jego dalsza aktywność, już w roli menedżera, zaowocowała powołaniem zespołu Campos Racing. To wówczas odkrył talent przyszłej gwiazdy "jedynki", swojego rodaka Fernando Alonso.Dopełnieniem misji Camposa było wejście zespołu do F1, choć już pod zmienioną nazwą, a mianowicie HRT F1 Team.Campos zmarł niespodziewanie w wieku 60 lat. Hołd Hiszpanowi oddał nie kto inny, jak właśnie Alonso, bardzo poruszony jego śmiercią.- To jeden z najsmutniejszych dni w rodzinie sportów motorowych. Kierowca i wielki promotor tego sportu. Dziękuję, że marzyliście o Formule 1. Dziękuję za wiarę w młodych ludzi. Dziękuję i spoczywaj w pokoju - napisał w mediach społecznościowych dwukrotny mistrz świata F1 w latach 2005-06. Art