Brytyjski team ma w obecnym sezonie ogromne problemy. Nie udało mu się przygotować konkurencyjnego bolidu i jego kierowcy nie mają realnej szansy na walkę z kimkolwiek w stawce. Na dodatek ekipa boryka się z problemami z częściami zamiennymi. W efekcie podczas Grand Prix Rosji doszło do kuriozalnej sytuacji - Robert Kubica dostał polecenie wycofania się z wyścigu, żeby zaoszczędzić części. Decyzja szefów wprawiła polskiego kierowcę w osłupienie, a na zespół wylała się fala krytyki ze strony obserwatorów i kibiców. Problemy z częściami długo prześladowały Williamsa. - To efekt ogromnego pecha, co jeśli wziąć pod uwagę to, co przydarzyło się nam w obecnym sezonie, nie jest niespodzianką - powiedziała Claire Williams. - Wiele spraw, które związane były ze zużyciem części, zwłaszcza przedniego skrzydła, było poza naszą kontrolą. Mieliśmy incydenty podczas wyścigów, gdy inni kierowcy wjeżdżali w nasz samochód i powodowali problemy. Claire Williams chwaliła pracowników fabryki za wytężoną pracę, dzięki której nawet w trudnych momentach udawało się przygotować bolidy do startu. Jako przykład podała sytuację na torze Suzuka, gdzie mechanikom udało się błyskawicznie wymienić uszkodzone części w bolidzie Roberta Kubicy. - To było niezwykłe - podkreślała. - Uważam, że to, jak wszyscy radzili sobie w Williamsie w ciągu ostatnich miesięcy, było niesamowite, jeśli wziąć pod uwagę, że zawsze byliśmy z tyłu przez to, że nie zdążyliśmy na czas na testy w Barcelonie przed rozpoczęciem sezonu - podkreśliła Claire Williams. - Muszę powiedzieć, że dzięki wielkiej pracy wykonanej w fabryce, wróciliśmy na poziom, na którym powinniśmy być - dodała. MZ