Brawn uważa, że izolacja będzie szczególnie potrzebna w trakcie pierwszych rund planowanych w Austrii, Wielkiej Brytanii i na Węgrzech. Tym bardziej, że na tych trzech torach wstępny kalendarz sezonu przygotowany przez promotora F1 Liberty Media w konsultacji z Międzynarodową Federacją Samochodową (FIA) przewiduje nie jeden, ale po dwa wyścigi. - Czeka nas bardzo poważne logistyczne wyzwanie, szkoda że w każdym przypadku bez kibiców. Jednak walka z pandemią koronawirusa tego wymaga, musimy zachować maksymalne środki bezpieczeństwa, aby w przyszłości nikt nam nie zarzucił, że zalecenia WHO zostały przez nas zlekceważone - powiedział Brawn. Brytyjczyk wyjaśnił, że przed pierwszym startem wszyscy członkowie ekip - kierowcy, mechanicy, kierownictwo - będą musieli się poddać dwutygodniowej kwarantannie. Po niej wszyscy przejdą testy na obecność wirusa i jeżeli wyniki będą negatywne, taka osoba zostanie dopuszczona do udziału w rywalizacji. - Liczebność ekip zostanie ograniczona, nie będzie w nich gości specjalnych, VIP-ów, przyjaciół, rodzin. Planujemy stworzyć hermetyczne, wolne od wirusa "środowiska wyścigowe", w których dzięki izolacji będzie istniała przez cały czas bezpieczna biosfera. Taka możliwość istnieje w Austrii i Wielkiej Brytanii, gdzie blisko torów oddalonych od dużych metropolii są lotniska, hotele, cała niezbędna infrastruktura włącznie z gastronomią. Dlatego właśnie na starcie planujemy po dwa wyścigi na jednym torze, po to, aby uniknąć konieczności długich przelotów ekip, transportu sprzętu, od podstaw budowy bazy. Im mniej ludzie F1 będą mieli kontaktu z innymi osobami, tym szanse zarażenia będą mniejsze - dodał. Projekt przewiduje, że w pierwszej fazie sezonu ekipy nie będą korzystały z motorhome’ów, wszystko - hotele, gastronomię, zabezpieczenie medyczne - zapewni organizator. W jego gestii będzie także zabezpieczenie torów i stref serwisowych, tak, aby postronni widzowie nie mogli tam przebywać. Jak uważa Brawn, fanom F1 zostanie obecnie tylko przekaz telewizyjny, ale to jest przecież gwarancja bezpieczeństwa. - Musimy działać w całkowicie bezpiecznym środowisku - zarówno dla kibiców jak i ekip sportowych. Ale chcemy w końcu sezon rozpocząć ze względu na stałe zainteresowanie kibiców jak i inne względy. Formuła jest źródłem utrzymania dla tysięcy ludzi na całym świecie, to również mamy na uwadze - zakończył dyrektor sportowy F1. Niedawno niemiecki dziennik "Bild" ujawnił wstępny projekt kalendarza sezonu 2020 Formuły 1, jaki otrzymał z "dobrze poinformowanych źródeł". Wynika z niego, że Liberty Media planuje przeprowadzenie 17 wyścigów. W kalendarzu F1, który był zatwierdzony jeszcze w ubiegłym roku przed pandemią koronawirusa, planowano 22 rundy mistrzostw świata. Teraz, jak twierdzi dziennik, sezon - zgodnie z przewidywaniami - rozpoczną dwa wyścigi o Grand Prix Austrii na Red Bull Ringu w dniach 5 i 12 lipca. 26 lipca i 2 sierpnia kierowcy będą walczyli o GP Wielkiej Brytanii na Silverstone. Kolejna runda to spore zaskoczenie, "Bild" twierdzi, że także dwa wyścigi - GP Węgier na Hungaroringu - zostaną rozegrane w dniach 16 i 18 sierpnia. Taki wyznaczono termin, gdy nad Dunajem do 15 sierpnia obowiązuje zakaz organizowania zgromadzeń publicznych. wha/ co/