Po kilku minutach i pierwszym okrążeniu kierowca Williamsa zjechał do garażu. Jak powiedział, niebawem wróci na tor. - To normalna procedura, sprawdzamy wszystko, jak działa – stwierdził Russell po tych pierwszych próbach. O problemach stajni Roberta Kubicy zaraz opowiedziała też szefowa ekipy Claire Williams. - Chciałabym, aby wszyscy zrozumieli, że trudno jest w tak krótkim czasie przygotować bolid Formuły 1. Ciężko nad tym pracowaliśmy. Początek nie był idealny, ale teraz będziemy chcieli przejechać jak najwięcej okrążeń - stwierdziła. Jak dodała, wyjazd bolidu na tor przyniósł jej ulgę. - Nie chcę jednak mówić o powodach, które spowodowały opóźnienia. Wyjaśnimy to sobie w swoim gronie – powiedziała Williams, dodając, że miało być inaczej, bo "Robert i George nie takiego chcieli startu, gdy zaczynają jeździć w naszym teamie". - Mogę tylko ich przeprosić, że czekają od poniedziałku. To była kompromitująca sytuacja. Nie chcemy, aby powtórzyła się w przyszłości - mówiła szefowa teamu. Jak stwierdziła, kilka komponentów ma być dostępnych jeszcze dzisiaj późnym wieczorem, natomiast w czwartek rozpoczną się testy aerodynamiki. Zapewniła, że na inauguracyjny wyścig w Australii, za niecały miesiąc, "na pewno będą gotowe dwa bolidy i zapas". Po ponad godzinie przerwy, George Russell ponownie wyjechał na tor. Po dwóch godzinach od pierwszego pojawienia się na torze Brytyjczyk przejechał wreszcie pierwsze okrążenie pomiarowe, uzyskując czas o niemal 14 sekund wolniejszy od najszybszego w środę Kimiego Raikkonena. Potem było lepiej - 8 sekund różnicy. Russell cały czas był najwolniejszy w stawce, ale, jak napisano w Sky Sports, czas nie jest w tym momencie dla Williamsa najważniejszy. Chodzi o robienie okrążenia za okrążeniem. Im będzie ich więcej, tym kierowca, jak i zespół, będą lepiej poznawać samochód. W środę Brytyjczyk przejechał 23, czyli najmniej ze wszystkich... "To wspaniale w końcu zasiąść za kierownicą, choć dla nas wszystkich to był trochę frustrujący dzień. To był taki próbny rejs, sprawdzaliśmy, czy wszystko działa" - powiedział Russell. Pod koniec drugiej sesji treningowej najszybszy w całej stawce okazał się Daniił Kwiat. Rosjanin z Toro Rosso uzyskał czas 1.17,704. To na razie najlepszy wynik od poniedziałku, kiedy kierowcy zaczęli jeździć w Barcelonie. Kwiat w środę był szybszy od Fina Raikkonena z Alfa Romeo (1.17,762) i Australijczyka Daniela Ricciardo z Renault (1.18,164). Russell ukończył na 13. miejscu (1.25,625), ale tuż przed nim były dwa bolidy Mercedesa - Fin Valtteri Bottas (1.20,693) i mistrz świata Brytyjczyk Lewis Hamilton (1.20,818). "Priorytetem nie było, żeby być najszybszym, ale priorytetem było, żeby się poprawić w stosunku do do mojego pierwszego dnia testów, który nie był idealny. I to nam się udało, a nawet trochę więcej, więc jest wspaniale. Wydajny dzień" - przyznał Kwiat. Czwartek będzie ostatnim dniem testów w tym tygodniu i w sesji przedpołudniowej za kierownicą auta Williamsa ma zasiąść Kubica. Wyniki trzeciego dnia testów F1 w Barcelonie: 1. Daniił Kwiat, Toro Rosso, 1.17,704, 137 okrążeń; 2. Kimi Raikkonen, Alfa Romeo, 1.17,762, 138; 3. Daniel Ricciardo, Renault, 1.18,164, 80; 4. Sebastian Vettel, Ferrari, 1.18,350, 134; 5. Max Verstappen, Red Bull, 1.18,787, 109; 6. Nico Hulkenberg, Renault, 1.18,800, 63; 7. Romain Grosjean, Haas, 1.19.060, 69; 8. Pietro Fittipaldi, Haas, 1.19,249, 48; 9. Carlos Sainz, McLaren, 1.19,354, 90; 10. Sergio Perez, Racing Point, 1.20,102, 67; 11. Valtteri Bottas, Mercedes, 1.20,693, 88; 12. Lewis Hamilton, Mercedes, 1.20,818, 94; 13. George Russell, Williams, 1.25,625, 23 RP, Pawo