O pozytywnym wyniku testów samochodu C39 poinformował portal motorsport.com. Jest to wiadomość o tyle istotna, że bolid Alfy Romeo nie przeszedł pozytywnie pierwszej próby. Był to efekt modernizacji przedniej części samochodu. "Nos" bolidu ma być teraz bardziej "agresywny", a cały bolid zupełnie inny niż w ubiegłym roku. Mówił o tym szef zespołu Frederic Vasseur (więcej na ten temat przeczytasz <a href="https://sport.interia.pl.pv.inpl.work/f1/news-formula-1-szef-alfa-romeo-zrobimy-zupelnie-nowy-samochod,nId,4279419" target="_blank">TUTAJ - KLIKNIJ!</a>). Dzięki drobnym korektom bolid C39 zdał testy zderzeniowe FIA i otrzymał homologację na tegoroczny sezon. Zmagania najlepszych kierowców świata wystartują oficjalnie 12 marca, podczas weekendu z GP Australii. Obrońcą tytułu jest Brytyjczyk Lewis Hamilton. Głównym zadaniem Roberta Kubicy będzie w najbliższym czasie praca w roli kierowcy testowego i rozwojowego stajni z Hinwil. Naszego zawodnika na pewno zobaczymy w kilku oficjalnych treningach, a być może nawet w którymś z wyścigów. Wszystko zależeć będzie od dyspozycji podstawowych kierowców Alfy Romeo: Antonia Giovinazziego oraz Kimiego Raikkonena. TB