Ferrari nie podało oficjalnie przyczyny tej decyzji, ale nie jest tajemnicą, że przed dwoma tygodniami podczas GP Malezji Raeikkoenen miał poważne problemy z tym systemem, wiec najprawdopodobniej stoją za nią względy bezpieczeństwa kierowców, ale i służb technicznych w alei serwisowej. Na malezyjskim torze Spenag podczas jednego z treningów doszło do eksplozji akumulatorów w bolidzie Raeikkoenena, a technicy w specjalnych maskach gasili płomienie. Natomiast podczas wyścigu, gdy spadł ulewny deszcz, instalacja przemokła i KERS przestał działać. Udał się wówczas do boksu i opuścił bolid, chociaż po przerwaniu wyścigu na 32. okrążeniu reszta kierowców czekała na prostej startowej na decyzje sędziów w sprawie wznowienia rywalizacji. Podczas gdy włoski team rezygnuje z użycia KERS-u w GP Chin, być może po raz pierwszy skorzysta z niego Robert Kubica, chociaż na razie kierownictwo BMW-Sauber nie potwierdza tego faktu.